Radny Janusz Rewers złożył interpelację dotyczącą skrócenia przerwy wakacyjnej. – Proszę o rozważenie możliwości zmiany organizacji pracy latem br. miejskich przedszkoli i żłobków, poprzez skrócenie przerw wakacyjnych do 2 tygodni oraz utrzymanie ich normalnego funkcjonowania – wyjaśnia radny w interpelacji.
Dzieci wracają do przedszkoli i żłobków
W marcu zamknięto szkoły i przedszkola, a także żłobki. Powrót najmłodszych dzieci do przedszkoli i żłobków był możliwy od 6 maja (chociaż nie wszystkie samorządu na to przystały i nie wszyscy rodzice z tej możliwości skorzystali). Otwarcie tych placówek w dużej mierze było związane z tym, że część rodziców nie mogła pozwolić sobie na pozostanie w domu i zrezygnowanie z pracy. Teraz radny Rewers proponuje, żeby skrócić przerwę wakacyjną, która w przedszkolach i żłobkach trwa miesiąc. Dzięki temu część rodziców, która wykorzystała urlopy na pobyt z dzieckiem w domu, będzie mogła pracować w okresie wakacyjnym.
Pomoc dla wielu rodzin
– Przyjęcie takiego rozwiązania byłoby wyjściem naprzeciw oczekiwaniom wielu zielonogórskich rodzino, wobec poważnego zaburzenia normalnych planów rodzinno-wakacyjnych, spowodowanych pandemią koronawirusa. Utrzymanie w wakacje normalnej pracy wszystkich miejskich placówek byłoby znacznie bezpieczniejsze, niż spotykanie się dzieci z wielu placówek w jednym przedszkolu zastępczym – informuje radny.
Ograniczenie wakacyjnych wyjazdów
Radny podkreśla także, że ograniczenie wakacyjnych wyjazdów narzucone przez rząd może być przeszkodzą, z którą będą się zmagać rodzice. Przypomnijmy, że nie wiadomo, czy w okresie wakacyjnym będą organizowane kolonie i półkolonie, co może rodzicom przysporzyć kłopotów związanych z opieką nad dzieckiem. – Kolejnym przeszkodą, przed którym staną rodzice, to, zgodnie z rządowymi zapowiedziami, wstrzymanie lub mocne ograniczenie wyjazdów wakacyjnych latem 2020. Bardzo poważnym problemem jest fakt, że wielu rodziców, między marcem a czerwcem br., zmuszone było do korzystania z płatnych i bezpłatnych urlopów, zatem skrócenie przerwy wakacyjnej w miejskich placówkach z 5 do 2 tygodni byłoby dla nich ogromnym ułatwieniem w organizacji pracy w miesiącach letnich – wyjaśnia radny.
Co z pracownikami?
J. Rewers podkreśla, że warto pochylić się nad tą propozycją. Zaznacza także, że takie rozwiązanie powinno również wziąć pod uwagę prawa pracowników placówek. – prowadzenie takich rozwiązań zapowiedziały takie miasta jak: Warszawa, Łódź, Bielsko-Biała, Bydgoszcz i inne – tłumaczy radny. A jakie jest Wasze zdanie? Weźcie udział w naszej sondzie!
To chyba jakiś żart. To nauczycielkom przedszkoli urlop się nie należy? Spędzają przed komputerem więcej godzin niż jak gdyby normalnie chodziły do pracy. Dlaczego to rodzicom mamy wiecznie wychodzić naprzeciw. A nauczyciel to nie rodzic? Ma teraz tak samo dużo pracy jak pozostali. Musi pracować zdalnie i również swoim dzieciom pomagać w lekcjach. Ja osobiście nie wiedziałam że w szkole znajduje się świetlica i że istnieją dyżury wakacyjne mimo że oboje z rodziców pracowało. Potrafili jakoś zapewnić opiekę czwórce dzieci. Teraz rodzice stali się wygodni i rozczeniowi, i wszystkie obowiązki zrzucają na szkołe
Panie przedszkolanki maiły tak długa przerwę, że powinny całe lato pracować! W końcu to miejskie placówki, finansowane z podatków, nikomu łaski nie robią!
Normalni ludzie pracują po 8 godzin dziennie i mają 26 dni urlopu w roku.
Nie widzę powodu, by przedszkolanka miała mieć inaczej, a pracuje po 5 godzin dziennie i wolne co chwilę.
Tak już są rozleniwione państwową posadą, że nie wiedzą jak wygląda prawdziwe życie i buntują się, gdy trzeba iść do pracy latem.
Czego one nauczą nasze dzieci? Lenistwa i pójścia na łatwiznę, nic więcej.