Koniec z reklamami w Zielonej Górze?

0
797
Ustawa krajobrazowa w Zielonej Górze
fot. Mirosław Materek

Radni PO domagają się uchwały krajobrazowej. Jej celem jest uregulowanie zasad i warunków umieszczania tablic i urządzeń reklamowych na obiektach zabytkowych, obiektach małej architektury i ogrodzeń. Niedawno temat był poruszany przez zielonogórskich społeczników. Czy ich interwencja wpłynęła na decyzję radnych?
O zdarzeniu pisaliśmy tutaj

Ustawa krajobrazowa w Zielonej Górze. To długu proces

Ustawa krajobrazowa obowiązuje w Polsce już od dwóch lat. Od tego czasu z uchwały skorzystały takie miasta jak: Kraków, Łódź, czy Warszawa, co podkreślali społecznicy. I chociaż jest to długi i trudny proces, jego finał wpłynie na estetykę miasta.
– Pierwszym etapem jest podjęcie działań do sporządzenia uchwały odnoszącej się do obiektów małej architektury, urządzeń reklamowych i ogrodzeń. Następnie prezydent miasta przystępuje do realizacji projektu wykonawczego. Kolejnym punktem jest upublicznienie projektu i uwzględnienie uwag. Istotna jest tutaj konsultacja z przedsiębiorcami, co jest kwestią wielu sporów i potyczek. Chodzi o to, żeby nie skrzywdzić przedsiębiorców – mówi Marcin Pabierowski, radny PO. I tłumaczy, że należy przedstawić przedsiębiorcom techniczne konsekwencje wprowadzenia uchwały. Będzie to więc wygląd czcionki, kubatury, w ilu procentach można robić zasłony na witrynach, szerokość zasłony ściany szczytowej. Konieczne jest również utworzenie zespołu specjalistów: urbanistów, planistów, przedsiębiorców, specjalistów od reklamy, przedstawicieli instytucji samorządowych. Wchodzą tu też elementy małej architektury, czyli place zabaw, latarnie, śmietniki, ławki, a nawet kolory kostki brukowej. Złożoność tego procesu wpływa na jego rozłożenie w czasie. W zależności od przebiegu współpracy, finalizacja projektu może potrwać nawet do dwóch lat. – W zakres planowania inicjatywy wchodzi także podzielenie miasta na sektory. Inne zasady będą obowiązywały w ścisłym centrum, inne na terenach zielonych, osiedlach domków, czy w parkach kulturowych – dodaje M. Pabierowski.

Inicjatywa mieszkańców, czy radnych?

Zainteresowanie ustawą przez radnych wywołało mieszane uczucia. Z inicjatywą wyszli przede wszystkim mieszkańcy, organizacje pozarządowe i ruchy miejskie. Dopiero później zainteresowali się tym radni PO. Pojawia się wątpliwość, czy ich odpowiedzi na prośby mieszkańców nie są tylko sposobem na kreowanie własnego wizerunku
M. Pabierowski twierdzi, że temat ten od dawna jest źródłem zainteresowania radnych. Ustawa krajobrazowa funkcjonuje od kilku lat w przestrzeni publicznej. Samorządy, z takich miast jak Warszawa, Kraków, czy Łódź, zrealizowały swoje projekty. Zielona Góra powinna podążyć ich śladem. Ponadto M. Pabierowski zaznacza, iż radni po prostu przyspieszyli proces wdrożenia ustawy w życie. Zamyka się to w problematyce miasta, co jest ważne zarówno dla radnych, jak i mieszkańców Zielonej Góry. Dodaje również, że jest konkretny projekt uchwały, która narzuca tempo pewnych działań dla miasta.

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here