Podczas grudniowej sesji rady miasta poruszono sprawę przejście dla pieszych przy Domu Sióstr Elżbietanek. Radny na wniosek mieszkańca prosił i pytał magistrat, czy jest możliwość by zainstalować tutaj wzbudzaną sygnalizację świetlną. – Mieszkanka Zielonej Góry w imieniu studentów Uniwersytetu Trzeciego Wieku zwraca się z prośbą o zamontowanie wzbudzanej sygnalizacji świetlnej na przejściu dla pieszych na wysokości siedziby Sióstr Elżbietanek. Tysiące studentów UTW korzysta z tego przejścia uczęszczając na zajęcia. Zwiększy to poziom bezpieczeństwa – przekonywał w imieniu mieszkanki radny Jacek Budziński z PiS.
Miasto przeanalizuje potrzeby
Magistrat w odpowiedzi na tę sugestię wyjaśnił, że w tym roku zostanie przeanalizowana zasadność takiego rozwiązania. – Zważywszy na odległość przejścia dla pieszych od skrzyżowania ul. Wojska Polskiego z ul. Reja ewentualna instalacja sygnalizacji świetlnej powinna objąć całe skrzyżowanie. Zasadność realizacji zostanie przeanalizowana w 2019 roku i ewentualny wniosek do budżetu o jej instalację zostanie rozważony w 2020 roku – informuje magistrat.
Miasto najpierw nich skończy te inwestycje, które są rozgrzebane i końca ich nie widać.
W tym przypadku popieram wniosek radnego Budzińskiego.
Wzbudzane przejście jest tam dobrym pomysłem, bo czasami procesja ludzi przechodzących przez to przejście ciągnie się w nieskończoność. Podobnie jest na przejściu na Reja.
Zamknąć ulicę. Zakazać wszystkiego. Dlaczego stare baby chcą zakorkować miasto??? Może to walka z pyłami??
Pomysł jest dobry, ponieważ czasami nie idzie tam i na Reja przejechać, tyle ludzi idzie i idzie i mówią że mają pierwszeństwo na przejściu.
Proponuję rozważenie budowy takiej sygnalizacji na przejściu dla pieszych – ul. Sulechowska w rejonie skrzyżowania z ulicami: Strumykową i Urszuli. Dojeżdżając od strony wiaduktu do przejścia zlokalizowanego na szczycie wzniesienia, przy zajętych obu pasach ruchu w przeciwnym kierunku praktycznie nie widać połowy jezdni. W mojej ocenie to jedno z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w mieście.
A efekt będzie taki, że sygnalizacja będzie wzbudzana non stop, czyli auta będą dostawać czerwone powiedzmy co ok. 30-40 sekund, a nawet kiedy będą miały zielone to część ludzi będzie lazła na zasadzie: kiedyś tu tego nie było, zaczęliśmy iść to musimy skończyć bo przecież i tak każdy się zatrzyma bo będzie się bał potrącić(mimo, że tam są dwa odrębne przejscia), policja i tak mi nic nie zrobi(widziałem sam wielokrotnie, że faktycznie nie reagują. W kierowców walić to oni chetnie).