Podczas ostatniej sesji rady miasta radny Robert Górski wyszedł z nietypową propozycją. Apelował by miasto zlikwidowało Urząd Pracy.
– W Zielonej Górze nie ma już bezrobocia. Nie pracuje tylko ten, kto nie chce. W związku z brakiem bezrobocia, zwracam się o likwidację Urzędu Pracy. Urzędnicy pracujący w tej instytucji doskonale znają się na znajdowaniu pracy, więc szybko znajdą nowe zatrudnienie a miasto Zielona Góra zaoszczędzi na administracji – wyjaśniał. Co miasto na to? Co prawda, nie odmówiło, ale przyznało, że likwidacja Urzędu Pracy nie leży w gestii Urzędu Miasta.
Bezrobocie spada, a pensje rosną
W październiku Powiatowy Urząd Pracy w Zielonej Górze po raz kolejny odnotował spadek bezrobocia. Bezrobotnych osób zarejestrowanych w zielonogórskim Urzędzie Pracy 2271 osób.
Przypomnijmy, że liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych pod koniec września wyniosła 25,6 tys. osób w całym województwie i była niższa o 2,4 procent niż w sierpniu, a aż o 18 procent niższa niż przed rokiem. We wrześniu 2017 roku wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w woj. lubuskim wzrosło o 6,4 procent w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym i kształtowało się na poziomie 3831,73 zł. Podobnie przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe. Tutaj wzrost odnotowano o 4,3 procent.
Jak najbardziej jestem za likwidacją ,panie tylko siedzą i nic nie robią ,miesiąc temu dałem ofertę pracy w UP Zielona Góra ani kandydatów ani zainteresowania z strony UP ……więc po co ten urząd ?
Do Maxi _bo trza było dać ofertę pracy z prawdziwego zdarzenia a nie jakąś śmieciówkę. Jeleni sobie poszukuj wsrod ukraińców. A jak nie to sam sobie rękawy do góry zakasz i rób.
Śmieszny jest ten Wasz radny bezradny, urząd pracy to nie tylko szukanie i pomoc w szukaniu pracy dla bezrobotnych, to też:
– staże
– szkolenia
– refundacje
– dofinansowania
– pomoc w założeniu pierwszej działalności gospodarczej
– ubezpieczenia a także zasiłki
Mozna zaoszczędzić na dymisji radnego Górskiego tyle diety bierze że z tego można by było utrzymać paru pracowników z urzędu pracy, bo tam niektórzy nawet najniższej krajowej nie mają,
A pewnie, że do likwidacji. Nie pracuje ten kto nie chce. Panie i Panowie odbębniają swoje, a wypłata co miesiąc na koncie jest. Dodatkowo proponuję zagłębić się w temat jak to w zeszłym roku Wojewódzki Urząd Pracy wyłonił do aktywizacji bezrobotnych oszustów. Polecam sprawdzić w Google – Dolnośląski Inkubator Przedsiębiorczości i Arbitrażu, fikcja aktywizacji bezrobotnych i pośrednictwa finansowe.
Może najpierw radny niech sprawdzi wiedzę jaką chce przekazać. Po pierwsze zarejestrowanych bezrobotnych jest ponad 2000, więc bezrobocie jest a nie jak twierdzi radny, że bezrobocia nie ma.
Po drugie likwidacja PUP jak sama nazwa wskazuje „POWIATOWY URZĄD PRACY” należy do powiatu a nie miasta, czyli podlega pod Powiat Zielonogórski a nie Urząd Miasta.
Po trzecie rośnie wynagrodzenie, ale czyje tego już nie sprecyzował bo na pewno nie urzędników w PUP, chyba samemu radnemu, który nie poznał jeszcze co to praca bo młody załapał się na radnego i udaje że ma o czymś pojęcie.
Po czwarte PUP to nie tylko bezrobotni ale także pracodawcy, którzy biorą różne dofinansowania na zatrudnianych pracowników, którzy biirą stażystów bo to „darmowa” (pracodawca nie płaci nic tylko Urząd) siła robocza, to także ludzie którzy dostają dofinansowanie na otwarcie działalności gospodarczej.
Brawo Kasiu M. do likwidacji śmieszny oficerek rowerowy co załatwił panoszenie się pedalistów na ulicach zamiast na ścieżkach rowerowych.
Podpisujemy się pod artykułem 🙂
He he he śmieszy mnie to co tu czu tam może zliwidujcie etaty o połowę a te Panie co tam zostaną nie będą brały pieniędzy za picie kawy ! To samo zjawisko w innych urzędach nic nowego wszędzie gdzie człowiek pojedzie coś załatwić wielka łaska urzędnicza. . Hmm no ale cóż kto chce dziś stracić ciepły stołek prace od 8 do 15 o pensyjkę ….no no może biedne Panie …
Radny bezradny nagle obudził się na koniec kadencji.
Wszelkiej maści urzędnicy to rak społeczeństwa, który rozrasta się co roku, a jedną z metod leczenia nowotworu jest operacja onkologiczna czyli wycięcie niepożądanych tkanek.
Spora część urzędników to znudzeni, opryskliwi, nieuprzejmi i niezaangażowani pracownicy. Z pewnością każdy takich spotkał, więc każdy wie, że tacy oni są. O 14:30 niczego już nie załatwisz bo biurko posprzątane, komputer wyłączony, jeszcze tylko poprawienie makijażu i do domu.
A co miesiąc pensyjka no i nagroda co roku, a jakże. ZA CO?
Jak zlikwidują PUP to bezrobocie wzrośnie, a dlaczego? Bo PUP to nie tylko bezrobotni ale też pracodawcy, którzy tylko na to czekają aby dostać kasę z Urzędu na zatrdnienie pracownika. Nie wszyscy pracodawcy tacy są, ale większość. Pierwsze pytanie pracodawcy, który przychodzi do PUP: „a co ja z tego będę miał, że zatrudnię bezrobotnego?” Nic, aha to dziękuję nie potrzebuję. Dofinansowanie, kasa na zatrudnienie, na wynagrodzenia, na zusy, na doposażanie stanowisk, ok to z chęcią zatrudnię.
Nie będzie PUP nie będzie kasy, pracodawcy przestaną zatrudniać, będzie praca na czarno albo śmieciówki. I koło się zamyka.