Skradziono ten portret. Policja znalazła go w pomieszczeniu gospodarczym…

0
321
fot. Lubuska Policja

Nowosolscy policjanci w śledztwie prowadzonym pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli, odzyskali portret epitafijny skradziony w 2003 roku z kościoła w Konotopie, wpisany do rejestru zabytków. – Obraz odnaleziono w pomieszczeniu gospodarczym 33-latka. Mężczyzna usłyszał zarzuty paserstwa. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności – informuje Justyna Sęczkowska z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.




Skradziony portret

W marcu do Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli wpłynęło zawiadomienie Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Sprawa dotyczyła zabytku – barokowego portretu epitafijnego Heleny Bojanowskiej zmarłej w 1720 roku, należącego do wyposażenia kościoła filialnego pod wezwaniem Świętej Anny w Konotopie.

Obraz wystawiony na portalu internetowym

– Na ślad obrazu wystawionego na portalu internetowym wpadł przedstawiciel Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, który dzięki dobrej współpracy z nowosolską Policją w śledztwie nadzorowanym przez Prokuraturą Rejonową w Nowej Soli, przyczynili się do odzyskania zabytku. Powyższy portret pochodził z kradzieży z 2003 roku. Obraz jest obiektem objętym ochroną prawną ze względu na wpis do rejestru zabytków oraz figuruje w Krajowym wykazie zabytków skradzionych lub wywiezionych za granicę niezgodnie z prawem. Fundamentalną rolę dowodową odegrały czynności dochodzeniowo – śledcze w ramach prowadzonego śledztwa oraz współpraca z Wojewódzkim Urzędu Ochrony Zabytków, które doprowadziły do odzyskania portretu, który odnaleziono w pomieszczeniu gospodarczym mieszkańca Poznania – informuje J. Sęczkowska Obraz został zabezpieczony w Miejskim Muzeum w Nowej Soli, gdzie w odpowiednich warunkach będzie przechowywany i zdeponowany do czasu zakończenia śledztwa.

Co grozi mężczyźnie?




Prowadzone obecnie przez policjantów czynności nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową w Nowej Soli doprowadziły do ustalenia osoby, która wystawiła portret do sprzedaży. 33-letni mężczyzna został przesłuchany przez prokuratora i zostały mu postanowione zarzuty paserstwa. – Kodeks karny za te przestępstwo przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności. Obecnie funkcjonariusze prowadzą dalsze czynności w tej sprawie, mające na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności dotyczących tego, co przez 20 lat działo się z obrazem i jak trafił w prywatne ręce – informuje Sęczkowska.

 

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here