Podczas dzisiejszej sesji rady miasta radni przyjęli projekt uchwały dotyczącej leczenia bezpłodności metodą in vitro. Jak już pisaliśmy, projekt ten wzbudzał wiele kontrowersji. Na sesji także nie zabrakło burzliwej dyskusji.
Piotr Barczak podkreślał, że chodzi o etykę. – To jest kwestia etyczna, nie jest zależna od tego, czy osoba jest wierząca czy nie. Wielu etyków, ateistów, jest przeciwna tej metodzie. Człowiek genetycznie zaczyna się od momentu poczęcia, zapłodnienia, w tej metodzie wiele embrionów, czyli już ludzi, ginie. To znaczy, że zgadzacie się na zabijanie tych ludzi – tłumaczył dziś Barczak. A Marek Budniak podkreślał, że ingerencja w geny i ich selekcja ma daleko idące skutki: Będziemy wybierać, na przykład jakiego koloru oczy ma dziecko. A Barczak dodał: To nie jest metoda leczenia, ponieważ ta para nie staje się potem płodna
Zbigniew Biniek mówił: Zostawcie sumienie rodzicom tych dzieci. A Andrzej Brachmański mu wtórował: każdy ma etykę własną. Jeśli ktoś uważa, że to jest nieetyczne, to nie musi z tego korzystać. Ale Wy się obawiacie, że dla wielu ludzi to jest ostatnia szansa na posiadanie dzieci – tłumaczył. Grzegorz Hryniewicz próbując uciąć dyskusję przekonywał: – Próbujecie pary, które starają się o dziecko, namówić by popierali taką, albo inną metodą. Proponuję, żebyśmy dali wolną rękę mieszkańcom, którzy sami zdecydują, czy chcą skorzystać metody in vitro czy nie – mówił dziś i nawoływał, by głosować. Ostatecznie projekt uchwały, który został złożony do ratusza przez mieszkańców (zdobył ponad 1000 podpisów) został przegłosowany przez 12 radnych. Ośmiu było przeciw.
Te Pis owskie przygłupy uważają, że każda kobieta musi się chociaż raz; poddać aborcji, zapłodnić in vitro, i stosować hormonalną antykoncepcję.
Oni nie uznają tego że to wolna wola małżonków i kobiet. Trzeba wszystko uregulować – czytaj zakazać.
Najlepiej wg PiS reglamentować stosunki płciowe.