Zmazują przejazd rowerowy przy pl. Pocztowym. Po co?

0
1886
fot. Czytelnik pan Piotr

Rozpoczęto zmazywanie rozpuszczalnikiem, wypalanie palnikiem bubla, przejazdu rowerowego na pl. Pocztowym, który miał być kontrapasem. Pytanie, kto poniesie koszty nie posłuchania merytorycznego sprzeciwu Stowarzyszenia Rowerem Do Przodu co do takiego bubla?! – napisał pod naszym artykułem na Facebooku Czytelnik pan Piotr.

Zmazują przejazd rowerowy przy pl. Pocztowym. Dlaczego?

Tak wygląda ul. Ruska we WrocławiuZ pytaniem, o to dlaczego przejazd rowerowy jest zmazywany skierowaliśmy się do Roberta Górskiego, prezesa stowarzyszenia Rowerem do Przodu i zielonogórskiego radnego. – Nowa organizacja ruchu na placu Pocztowym powstała we współpracy Urzędu Miasta z Wojewódzkim Ośrodkiem Ruchu Drogowego w Zielonej Górze. Zakłada, że od wylotu z ul. Sikorskiego od strony planetarium do wjazdu na deptak w okolicy dawnej kawiarni „Ermitaż” ma powstać przejazd dla rowerzystów (znak poziomy P-11). Jego powierzchnia została wymalowana na czerwono, ponieważ na bruku biała farba, występująca samodzielnie, byłaby słabo widoczna. Inicjatorzy tego rozwiązania wymyśli, że między liniami przerywanymi wyznaczającymi przejazd dla rowerzystów umieszczą dodatkowo znak P-23 „rower”, czyli rowerowy piktogram występujący m.in. na drogach dla rowerów oraz strzałki kierunkowe, aby rowerzyści nie wjeżdżali od strony deptaka „pod prąd” wprost na samochody jadące od strony planetarium – informuje Górski. I wskazuje problematyczne kwestie związane z przejazdem. – Problem polega na tym, że nasi urzędnicy oraz pracownicy WORD zapomnieli o kilku zapisach załączników do „rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków umieszczania ich na drogach” – wyjaśnia.  Chodzi o to, że w załączniku nr 2 znajdziemy informację, że „pomiędzy liniami wyznaczającymi przejazd dla rowerzystów nie umieszcza się znaków podłużnych”, więc nie można tam umieszczać strzałek kierunkowych. – Ponadto w tym samym załączniku napisano, że znak P-23 „rower” stosuje się „w celu oznaczenia: drogi dla rowerów, pasa ruchu dla rowerów, śluzy dla rowerów”. Jak widać nie ma ani słowa o umieszczaniu go na przejeździe dla rowerzystów. Ponadto przepisy tego samego rozporządzenia wyraźnie mówią, że „przejazdy dla rowerzystów wyznacza się na przedłużeniu drogi dla rowerów”, a przecież w tym miejscu drogi dla rowerów nie ma. Od strony deptaka występuje strefa zamieszkania, a od strony ul. Sikorskiego jest zwykła jezdnia. Wcześniej zostaliśmy poproszeni jako Stowarzyszenie Rowerem do Przodu o przesłanie uwag do propozycji zmian w organizacji ruchu na placu Pocztowym i już 28 maja br. zwróciliśmy uwagę, że w tym miejscu powinien pojawi się pas dla rowerów zamiast przejazdu dla rowerzystów. Dodaliśmy, że od strony ul. Sikorskiego ten przejazd jest w ogóle źle zlokalizowany. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi, urzędnicy wprowadzili swoje wizje w życie i efekty widzimy. Co z tego, że teraz poprawiono początek przejazdu od strony ul. Sikorskiego skoro całe założenie jest niezgodne z prawem? Dalej nie ma namalowanych strzałek kierunkowych, więc malowania nie można uznać za skończone, a mniej doświadczeni rowerzyści jeżdżą teraz istniejącym przejazdem „pod prąd” wprost na samochody wjeżdżające na plac Pocztowy od strony planetarium – tłumaczy prezes stowarzyszenia Rowerem do Przodu.

fot. Tak wygląda przejazd przy ul. Ruskiej we Wrocławiu

Podpowiada także, co można by było zrobić zamiast czerwonych pasów. – Ponadto dobrze  byłoby gdyby zamiast czerwonego tła, które u niektórych osób budzi kontrowersje natury estetycznej, pojawiła się asfaltowa nakładka na przebiegu pasa dla rowerów. Dobrym przykładem takiego rozwiązania jest ul. Ruska we Wrocławiu. Oczywiście wcześniej trzeba przeanalizować układ wysokościowy placu Pocztowego, aby uwzględnić odpływ opadów atmosferycznych. Po takiej analizie można podjąć decyzję czy asfalt można położyć bezpośrednio na bruku czy też w miejscu wytyczenia pasa dla rowerów należy zastąpić bruk asfaltem – wyjaśnia Górski.

 

 

 

 

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here