Wieczorem 1 lutego doszło do pożaru na skutek zwarcia instalacji elektrycznej. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
– W efekcie konieczne było wezwanie straży pożarnej, która m.in. zabezpieczyła miejsce zdarzenia i oddymiła pomieszczenie. Na szczęście nie doszło do poważnego pożaru. Nie była również konieczna ewakuacja pacjentów i – co równie ważne – nie ucierpiała cenna aparatura diagnostyczna! – informuje Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze. Szpital we wpisie podziękował także strażakom.