Dziecko dusiło się. Policjant wbiegł z nim do szpitala, by ratować mu życie (WIDEO)

0
1090
fot. Lubuska Policja

21 września pod jednym z marketów w Sulęcinie doszło do dramatycznej sytuacji. Dziesięciomiesięczne dziecko zaczęło się dusić w markecie.  Zrozpaczeni rodzice wybiegli przed sklep i wołali o pomoc. Dziecko robiło się sine. Mieli szczęście, że pojawił się policyjny patrol.




Mały chłopiec zaczął się dusić. Szczęście, że policja była w pobliżu

Starszy sierżant Rafał Radecki wraz z sierżantem Łukaszem Płonką patrolowali ulice Emilii Plater w Sulęcinie. Gdy wjechali na parking pobliskiego marketu, ze sklepu wybiegli przerażeni rodzice z małym dzieckiem na rękach. Kobieta i mężczyzna rozpaczliwie wołali o pomoc. Dziesięciomiesięczny chłopczyk był siny i tracił przytomność. Policjanci od razu ruszyli do działania – relacjonuje starszy sierżant Klaudia Richter, Komenda Powiatowa Policji w Sulęcinie.

Na sygnałach gnali do szpitala




fot. Lubuska Policja

Dziecko i rodzice zostali zabrani radiowozem na sygnałach do szpitala. – W pewnym momencie, to policjant przejął chłopca z rąk matki i ze wszystkich sił biegł z nim w kierunku oddziału ratunkowego. Tam, na malucha czekał już zespół medyczny, który zdołał ustabilizować funkcje życiowe dziecka – informuje K. Richter. Sytuacja była bardzo dynamiczna. Decyzje musiały zapadać w ułamkach sekund. Ale dzięki zaangażowaniu policji udało się opanować sytuację.

Niezwykle trudna sytuacja




–  Jak podkreślają sami policjanci, sytuacja, z którą przyszło się im zmierzyć była niezwykle stresująca. Będąc prywatnie tatą, widok tak małego chłopca próbującego złapać oddech, na długo pozostaje w pamięci. Liczy się jednak szybkie i skuteczne działanie. W tym przypadku nasi mundurowi spisali się na medal – podkreśla K. Richter.

 

 

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here