Podczas ostatniej sesji rady miasta radna Anita Kucharska-Dziedzic pytała o plany dalszego funkcjonowania w przestrzeni miejskiej zabytkowej Tłoczni Win znajdującej się przy ul. Wrocławskiej. – Pytam w związku z pogłoskami o sprzedaży nieruchomości, tudzież z pogłoskami o planach wyburzenia lub dopuszczenia do zawalenia się zabytku – mówiła radna. Przypomnijmy, że temat tłoczni był poruszony w lipcu 2018 roku. Wówczas społecznicy alarmowali, że prezydent złożył wniosek o wypisanie obiektu z rejestru zabytków i że o budynek nie dba, po to by doprowadzić go do ruiny (czytaj więcej: Prezydent zamiast chronić zabytek, chce go wypisać z rejestru).
Miasto podjęło kroki naprawcze. Co dalej z obiektem?
Na skutek reakcji Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora zabytków magistrat musiał podjąć kroki by chronić zabytek. – Do tej pory wykonano trzy z czterech zaleceń pokontrolnych Konserwatora Zabytków, czyli: uzupełnienie i oczyszczenie rynien oraz rur spustowych, oczyszczanie wnętrza budynków i usunięcie zalegających śmieci i gruzu (z segregacją materiału budowlanego z przeznaczeniem do powtórnego użycia) oraz zabezpieczenie ubytków w połaci dachowej. Wykonanie tych prac zostało potwierdzone w ramach oględzin przez Lubuskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków – poinformował urząd miasta. Nie zrealizowano czwartego zalecenia związanego ze zniszczoną konstrukcją więźby dachowej i stropu. Wystąpiono o przedłużenie terminu wykonania remontu. – Obecnie wyznaczony, tj. 30 marzec 2019, nie wystarczy do wykonania dokumentacji – wyjaśniają urzędnicy. Jakie miasto ma plany wobec obiektu? – Ostateczne stanowisko co do przyszłości tego obiektu zostanie podjęte po uzyskaniu decyzji konserwatora i oszacowaniu kosztów koniecznego remontu – wyjaśnia magistrat.
Tak wyglądała tłocznia win w lipcu 2018: