Biały proszek w paczce. Zamiast do syna trafił do ojca. A potem była policja

0
861

Wczoraj /23.08/ podczas interwencji domowej na terenie Zielonej Góry policjanci znaleźli w jednym z mieszkań nieznaną substancję. Prawdopodobnie są to środki psychoaktywne nieznanego pochodzenia. Substancję zabezpieczono do badań, a mężczyzna, który najprawdopodobniej znajdował się pod jej działaniem, po decyzji lekarza trafił do szpitala.
Wczoraj po godz. 10.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze otrzymał zgłoszenie z prośbą o interwencję w sprawie awantury domowej pomiędzy ojcem i 26-letnim synem. Na miejscu, w jednym z mieszkań w centrum miasta policjanci zastali obydwu mężczyzn. W czasie rozmowy z policjantami ojciec oświadczył, że syn wszczął awanturę, bo najprawdopodobniej znajduje się pod wpływem dopalaczy. Ponadto z relacji ojca wynikało, że kilkadziesiąt minut wcześniej otrzymał paczkę, którą na jego nazwisko zamówił syn, a wewnątrz znajdowała się nieznana substancja koloru białego – informuje Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.  Ojciec podejrzewa, że są to jakieś środki odurzające, najprawdopodobniej dopalacze.

Policjanci zabezpieczyli przekazane substancje do badań i chcieli porozmawiać z synem mężczyzny. – Niestety 26-latek był bardzo pobudzony, nerwowy i dziwnie się zachowywał. Młody mężczyzna nie potrafił się logicznie wypowiedzieć, ciągle zaciskał pięści i miał skurcze różnych mięśni. Policjanci natychmiast wezwali na miejsce karetkę. Przybyły wraz z pogotowiem lekarz zadecydował o konieczności przewiezienia 26-latka do szpitala. Policjanci natomiast będą wyjaśniać wszystkie okoliczności zaistniałej sytuacji – sprawdzą, co to za substancja i gdzie mężczyzna ja kupił – wyjaśnia rzeczniczka policji.

W ciągu ostatnich miesięcy z całego kraju napływały informacje o zatruciach różnymi substancjami psychoaktywnymi tzw. dopalaczami, także o zatruciach śmiertelnych. Dlatego prosimy rodziców i dorosłych opiekunów, aby zwracali uwagę na niepokojące sygnały i zmiany w zachowaniu dzieci, uczniów czy wychowanków. W tym przypadku ojciec widząc nieracjonalne zachowanie syna wezwał pomoc i młody mężczyzna trafił do szpitala. Niestety mimo wielu kampanii prowadzonych zarówno przez Policję jaki i inne instytucje, cały czas znajdują się osoby skłonne zaryzykować swoje zdrowie czy życie zamawiając w Internecie, a następnie zażywając nieznane substancje. – Przypominamy, że substancje zwane dopalaczami powstają w nielegalnych wytwórniach i mają w składzie najczęściej bardzo toksyczne substancje mogące powodować nieodwracalne zmiany w naszym organizmie, pracy układu nerwowego i mózgu. Obecnie w Polsce ustawowo zakazana jest produkcja, sprzedawanie i reklamowanie dopalaczy. Sprzedawcy tych specyfików za wszelką cenę próbują jednak obejść obowiązujące w tym zakresie przepisy i zakazane substancje oferują w nielegalnej sprzedaży jako produkty kolekcjonerskie czy kadzidła. Większość dopalaczy ma postać tabletek lub mieszanek do palenia – informuje rzeczniczka policji.

Handlarze dopalaczami mieszają najróżniejsze substancje, czasem bardzo niebezpieczne – zwłaszcza dla młodych organizmów. Na opakowaniach nie ma składu tych preparatów, co właśnie jest podwójnie niebezpieczne dla zażywających te środki. Zagrożeniem jest bowiem to, że lekarze nie mając informacji jakie substancje zażyła czy wypaliła zatruta osoba mają bardzo utrudnione działanie i opóźnia to ratowanie ludzkiego życia.

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here