Wielu mieszkańców miasta martwi stan zielonogórskiego powietrza. W ubiegłym tygodniu temperatura spadła, wskutek czego mieszkańcy intensywniej ogrzewali swoje mieszkania. Bez uchwały antysmogowej nie ma konkretnych wytycznych, co do materiału jakim można ogrzewać mieszkania. Przez to do środowiska trafiają szkodliwe substancje. Walka ze smogiem trwa, wprawdzie wciąż bez podjętej uchwały, ale plany są.
500 000 zł to za mało?
Informowaliśmy Was już o planach radnych zielonogórskiej Platformy Obywatelskiej, które dotyczyły innowacyjnych rozwiązań w walce ze smogiem. PO chce, żeby miasto zakupiło drony antysmogowe, przeorganizowało straż miejską i wprowadziło ekologiczne patrole z mobilnym laboratorium (czytaj: Nowoczesne sposoby na walkę ze smogiem). Konieczne jest również wymiana kopciuchów, na ekologiczne piece. Mieszkańców jednak martwią koszta związane z takim przedsięwzięciem. Przypominamy, że PO domagało się od miasta zabezpieczenia funduszy na wymianę pieców. Miasto rzeczywiście uwzględniło w budżecie na rok 2018, 500 tys. zł na wymianę pieców. Radni PO podkreślają, że nie jest to najwyższa kwota i będą chcieli ją zwiększyć.
Więcej dla odnawialnych źródeł energii
Uchwała antysmogowa trafi na obrady Rady Miasta podczas sesji lutowej. Uwzględniono jednak kilka zmian – Chcemy, żeby kwota dofinansowania była większa dla tych, którzy chcieliby zastosować odnawialne źródła energii – powiedział Paweł Urbaniak podczas konferencji klubu PO. – Zależy nam na czasie. Wiele osób uważa, że 500 tys. zł to niewielka kwota, ale pamiętajmy, że my ten projekt dopiero chcemy wprowadzić – dodaje i chociaż uchwały jeszcze nie ma, to niektórzy mieszkańcy już złożyli wnioski o wymianę pieców.
Przypominamy również, że mieszkańcy złożyli obywatelski projekt uchwały antysmogowej na początku tego roku (czytaj: Stop kopciuchom. Uchwała antysmogowa). Nie tylko jednak piece stanowią zagrożenie dla środowiska, ale także transport i dlatego miasto zdecydowało się na zakup elektrycznych autobusów.
Wystarczą dopłaty do fotowoltaiki np 5 kW szczytowej i grzejniki na prąd akumulujące energię a jeszcze lepiej pompy ciepła na powietrze, drugą taryfę Eco z Enei i mieszkanie 60-80 m jest ogrzewane po spłacie za darmo.
Taki CRS potrzebuje tyle energii ze na dachu winny być od dawna całe farmy fotowoltaiczne i napowietrzne pompy ciepła. Wtedy cały obiekt bilansuje się energetycznie na zero. Ale miasto podpisało dziwne umowy i płaci gigantyczne pieniądze elektrociepłowni, zamiast brać od nich przez Eneę prąd.
Miasto dawno może być real Eco ale sitwy władców mają to w dooopie . Autobusy elek. nie załatwią problemu. Trzeba kompleksowych inwestycji w rozproszone źródła a takimi są inwestycje w małe domowe farmy fotowoltaiczne na dachu , tak jak to jest w Anglii czy w deutschland’dach
Jeszcze jedno PO chce karać mieszkańców za dym rozbudowując służby kontroli i generując kolejne koszty. Wystarczy dofinansować fotowoltaikę za te pieniądze i będzie miej dymu w mieście. Ludzie PO winni się sami ukarać za 8 lat okradania Polski to jedyna kara jaka muszą nałożyć !