Kubicki tłumaczy po co kredyt na 20 mln zł. I żartuje: podniosę podatki o 600 procent

Miasto czeka na oferty dotyczące udzielenia pożyczki na kwotę 20 mln zł (czytaj więcej: Kredyt na deficyt w budżecie).  Pojawiły się pytania, po co miastu 20 mln zł przy miliardowym budżecie? Janusz Kubicki, prezydent miasta, wyjaśnił na antenie Radia Index, dlaczego miasto potrzebuje pieniędzy.

Po co miastu 20 mln zł?

– Budżet miasta to jest ponad miliard złotych. 20 milionów to jest ułamek z tego. Ten kredyt, o którym rozmawiamy, to jest kredyt w rachunku bieżącym.  Wpływy miasta nie są stałe, jednolite. Na przykład, za zezwolenia na alkohol płaci się dwa razy w roku. W takim razie, w teorii powinniśmy dwa razy w roku te pieniądze wypłacać. Ale tak nie jest. My je musimy wypłacać na co dzień. Jest  część projektów z unii europejskich, które realizujemy i musimy prefinansować. My pieniądze wykładamy, a unia nam je oddaje. Aby wyłożyć, trzeba mieć. To jest kredyt, który bierzemy i spłacamy. Mamy go spłacić do końca grudnia tego roku. To jest coroczny zabieg. Nie przypominam sobie, żeby nie było czegoś takiego. To jest tak na wszelki wypadek. My zawsze taki kredyt braliśmy na 20 mln. To nie jest rzecz, która pojawiła się niespodziewanie – wyjaśnia Kubicki.

Świat się skończy?

Prezydent Janusz Kubicki zapytany na antenie radia przez redaktor Kaję Rostkowską, czy będzie to miało wpływ na podatki i czy będą podniesione podatki?  – Taak. Podniesiemy podatki o 600 procent, więcej już słońca nie będzie, będzie tylko deszcz padał, kury przestaną się nieść. Po tym jak weźmiemy ten kredyt świat się skończy –  żartował prezydent. – Ale tak na poważnie to jest czynność techniczna, którą corocznie realizujemy. Będzie woda w kranie, będzie prąd na ulicach i kury będą się nieść. Te 20 mln zł nie spowoduje aż tak wielkich perturbacji dla budżetu, który wynosi ponad 1 mld zł, który jest największym budżetem województwa lubuskiego i największym budżetem w historii Zielonej Góry – podsumował.

Poniżej link do całej audycji: