Nowe mieszkania w Zielonej Górze należą do jednych z bardziej dostępnych w Polsce, a siła nabywcza mieszkańców wypada tu korzystnie na tle dużych miast. Portal RynekPierwotny.pl sprawdził, ile metrów kwadratowych własnego „M” mogą kupić zielonogórzanie za średnią pensję oraz jakie możliwości daje kredyt hipoteczny.
Ile metrów za średnią pensję?
Według danych GUS, w lipcu br. przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w Zielonej Górze 8 394 zł. Przy średniej cenie 10 679 zł za m kw. oznacza to możliwość zakupu 0,79 m kw. nowego mieszkania za jedną pensję. To bardzo dobry wynik w porównaniu z innymi miastami wojewódzkimi. Odrobinę lepiej wypadają tylko takie miasta jak: Opole (0,90 m kw.), Gorzów Wielkopolski (0,89 m kw.) i Rzeszów (0,84 m kw.). Najmniejszy metraż nowego lokum za jedną średnią pensję kupimy w stolicy Mazowsza – zaledwie 0,59 m kw.
Słabszą stroną Zielonej Góry pozostaje ograniczona liczba dostępnych lokali. W lipcu na rynku pierwotnym można było wybierać spośród zaledwie 266 mieszkań, a na wtórnym – około 900. W przeliczeniu daje to jedynie 8 ofert na 1000 mieszkańców – to najniższy wynik wśród analizowanych miast.
Kredyt hipoteczny – jakie możliwości?
Zakup wymarzonego M bez hipoteki jest dla większości Polaków praktycznie poza zasięgiem. Dlatego też portal RynekPierwotny.pl sprawdził, ile metrów kwadratowych nowego M może w obecnych warunkach kupić na kredyt singiel oraz rodzina „2+1”. Przy kredycie hipotecznym z 10% wkładem własnym, 25-letnim okresem spłaty i średnim oprocentowaniem z lipca 2025 r. mieszkańcy Zielonej Góry mogli pozwolić sobie na:
- mieszkanie o powierzchni 36 m kw. (w przypadku singla),
- lokal liczący 70 m kw. (w przypadku rodziny 2+1).
Zielona Góra wypada bardzo dobrze pod względem metrażu możliwego do
kupienia na kredyt. Odrobinę większe lokum można nabyć jedynie w Gorzowie Wielkopolskim, Opolu i Rzeszowie.








