Zamieszanie na boisku. Dawni Dragonsi lansują się na wizerunku drużyny rugby Wataha?

2
1381
fot. Mirosław Materek

Wataha Rugby Club Zielona Góra twierdzi, że Dragonsi zabrali ich nazwę. Drużyna footballu amerykańskiego zmieniła swoją wieloletnią nazwę z której była znana na nową, chociaż znajomą: Wataha.

Na początku był dzik

To nie pierwszy raz, kiedy Wataha Rugby Club dostrzega próbę podebrania jej wizerunku przez inne drużyny sportowe. W 2013 roku Stelmet na swoje logo wybrał dzika. Rugby Club Zielona Góra już w 2009 roku wziął głowę dzika na swój herb, stąd też określani byli zielonogórskimi dzikami. Teraz footboliści amerykańscy „Dragonsi”, przekształcili się w Watahę, co Wataha Rugby Club kolejny raz odbiera bardzo osobiście. – Zespół zielonogórskich futbolistów amerykańskich zmienił nazwę Dragons na, spopularyzowaną i od 2014 roku będącą nazwą własną Naszego Klubu, Watahę – informuje zarząd Wataha Rugby Club. – Z jednej strony jesteśmy dumni, że Nasze wybory robią aż takie wrażenie i znajdują naśladowców. Z drugiej, trochę dziwi, że wśród tylu ciekawych postaci, zwierząt, mitycznych bohaterów czy nazw Nasi koledzy sięgają po te wykorzystywane już i to na własnym podwórku. Koszykarze z dzikiem na piersi odnoszą spektakularne sukcesy. Być może i futboliści będąc Watahą pokuszą się o lepsze wyniki i w nadchodzących sezonach podniosą swój poziom sportowy – dodają.

Dobro lokalne

Tak wygląda stanowisko Wataha Rugby Club, a jak na te zarzuty odpowiadają byli Dragonsi?
W dniu dzisiejszym ujawniliśmy długofalowy projekt polegający na zaangażowaniu spółki w działalność klubu futbolu amerykańskiego. Decyzja ta, wbrew temu co sądzi wiele osób, poparta była wnikliwą analizą skutków jakie może wywołać. Zarówno od strony finansowej, jak i przede wszystkim marketingowej. W połowie 2016 r. zarząd Wataha Sp. z o. o. podjął decyzję o przeprowadzeniu zmian wizerunkowych mających na celu zaakcentowanie lokalnego, lubuskiego charakteru firmy. Jednym z priorytetów rebrandingu było położenie nacisku na bliskie związki firmy ze sportem, zarówno amatorskim jak i zawodowym.
Zaowocowało to stworzeniem logotypu i marki mającej od samego początku przywodzić na myśl silne konotacje sportowe –
czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez Marka Ziółkowskiego prezesa zarządu Wataha Sp. z o. o.

Druga Wataha?

Pojawia się jednak pytanie, czy rzeczywiście nazwa musiała być taka, jak zespołu Rugby, który od wielu lat kreuje swój własny wizerunek? – „Wataha” przywodzi na myśl skojarzenia ze zgraną grupą, integracją w celu osiągnięcia celu i oczywiście jednym z symboli województwa lubuskiego – wilkiem – tłumaczy wybór M. Ziółkowski. Dodaje również, że optymalnym rozwiązaniem jest nazwanie drużyny po firmie, z której się wywodzą. Zaznaczają również, że nie była to łatwa decyzja. Pożegnanie ze smokiem i wizerunkiem tworzonym od lat było bardzo przykrym doświadczeniem. – Przepraszamy wszystkich urażonych i zapewniamy, że szanujemy ogromny wkład w lokalny rozwój Waszej dyscypliny. Nikt z nas nie neguje oczywistego faktu, że to Wasz klub jako pierwszy używał nazwy Wataha. Staramy się raczej z tego faktu cieszyć licząc, że sukcesy KFA Wataha Zielona Góra, przysporzą przy okazji kibiców oraz zainteresowania pięknemu i widowiskowemu sportowi, jakim bez wątpienia jest rugby – czytamy na końcu oświadczenia. Wygląda na to, że Zielona Góra będzie miała teraz dwie watahy. Dwa dziki zostały zaakceptowane, czy tym razem będzie podobnie?





PODZIEL SIĘ

2 KOMENTARZE

  1. Na mecze rugby przychodzi max 50 kibiców natomiast na smoki przychodziło po 800 w takim razie jak futbolisci mogą bazowac na popularności rugby? ;D

  2. Może na smoki z innej bajki ..:)
    Bo boisko na ktorym grają ów smoki nie jest w stanie pomieścić ,,800″ osób. .;)

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here