Za reklamę w pasie drogowym płacą zaledwie 10 zł. Czy to polityka?

3
690
fot. ZN

Podczas styczniowej sesji rady miasta radna Bożena Ronowicz z PiS, pytała, o reklamy, które pojawiły się w pasach drogowych. – W grudniu reklamowało się tam jedno ze stowarzyszeń, a obecnie są reklamy Radia Index. Ile takich miejsc zajęcia pasów zostało wynajętych przez miasto, ja jaki czas, przez jaki podmiot (ewentualnie podmioty), skala kwota z tego tytułu wpłynęła do miasta – pytała radna.

Ile miastu zapłacono za reklamę?

Z odpowiedzią magistrat nieco zwlekał, ale w końcu na pytanie odpowiedział i okazało się, że taka reklama to koszt zaledwie 10 zł! Jak to możliwe? Okazuje się, że taką stawkę uchwaliła rada miasta w 2016 roku. Ale takie stawki nie dotyczą każdego. By zapłacić mniej, miasto musi być. np. współorganizatorem promowanego wydarzenia (tak było z koncertem Stowarzyszenia Warto jest Pomagać), albo banery powinny promować miasto.

fot. ZN

Jak informuje magistrat stowarzyszanie wystąpiło z prośbą o przedłużeniem wystawiania reklam widniejących na wielu skrzyżowaniach w mieście i dołączenie ekspozycji Akademickiego Radia Index (to tu, co środę, prezydent ma swoją audycję). Ma być to w ramach akcji promocyjnej „Zielona Góra Miasto Uniwersyteckie”. Szkopuł jednak w tym, że na żadnym z banerów taka informacja nie widnieje. A banery promują Radio Index i „Zieloną Górę muzyki”, zaś banery stowarzyszenia podpowiadają, dla kogo przekazać 1% podatku.

Każde stowarzyszenie może na tym skorzystać?

Rada miasta regulowała to uchwałą i jeśli wnioskuje o to stowarzyszenie, czy organizacja pożytku publicznego to mogą wykupić to miejsce za  0,001 zł za mkw. I problem pojawia się w tym, że stowarzyszanie Warto jest Pomagać prowadzi radny. Nie jest ważne,

fot. ZN

że robi to od lat, zanim jeszcze był radnym, i że pieniądze z 1 procenta idą na  ratowanie życia, na drogie operacje. Mamy rok wyborczy i to jest kłopot. Ja nie widzę w tym problemu, ale wiem, że problemem jest to, że fundację prowadzi właśnie radny Grzegorz Hryniewicz – komentuje Paweł Wysocki z Zielona Razem. Dodaje, że być może dzięki tej „aferze” więcej stowarzyszeń skorzysta z takiej możliwości i będzie promować swoje działania. – Oczywiście we współpracy z miastem, bo o tym mówi też uchwała – tłumaczy. Podkreśla, że nieznajomość prawa szkodzi i niestety w tym przypadku to widać. Co jednak z Radiem Index? – Z tego co wiem, to oni też działają jako stowarzyszenie i nie są jakimś przedsiębiorstwem. Poza tym mają promować Zieloną Górę jako miasto uniwersyteckie – tłumaczy.

Czy stowarzyszenia były informowane o możliwości skorzystania z takiej reklamy?

Tomasz Nesterowicz, radny z SLD, podkreśla, że istotne jest, czy takie stawki to norma. – Pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, czy taka stawka to jest norma, czy to jest wyjątek. Jeśli to jest norma i jeśli wszystkie podmioty dostosowały na takich zasadach zgodę na zajęcia pasa drogowego i zakładam, że w przyszłości także będą dostosowały, to nie mamy tutaj do czynienia z aferą. Jeśli okaże się, że jest wyjątkowo sytuacja, to niewątpliwie mamy do

fot. ZN

czynienia z aferą – wyjaśniał nam T. Nesterowicz. Podkreślał również, że warto zastanowić się na tzw. uznaniowością. – Tu jest jeszcze problem związany z uznaniowością. Można z tego pisma wnioskować, że jest grupa działań, które mogą liczyć na patronat prezydenta i jakaś grupa działań, która na ten patronat liczyć nie może. Zakładam, że każde stowarzyszanie chciałoby na takich warunkach skorzystać z promocji w przestrzeni miejskiej. I tu jest pytanie na które nie znamy odpowiedzi: Czy wszystkie stowarzyszenia, które zwracały się o pomoc, dostawały na takich samych zasadach przestrzeń do reklamy w pasie drogowych?  Ważne jest też to, czy stowarzyszania, które wykupywały przestrzeń reklamową na przykład na słupach ogłoszeniowy, otrzymały informację o tym, ze mogą sobie postawić przestrzeń reklamową za 0,001 zł/m2 – tłumaczy Nesterowicz.

Afera o kontekście politycznym?

Każdy może zapłacić i ustawić reklamę w pasie drogowych po uzgodnieniu lokalizacji i tego, czy nie będzie ona przeszkadzać w ruchu drogowym. Dla mnie ta „afera” ma kontekst polityczny. Banery dotyczą zbiórki 1 procenta na szczytny cel i dla fundacji, które pomaga osobom potrzebującym – tłumaczy Filip Gryko z Zielona Razem. Podkreśla, że każdy podmiot może zgłosić się z prośbą o umieszczenie reklamy.

Poniżej publikujemy pismo w odpowiedzi na pytanie radnej.

 

 

 

 

 

PODZIEL SIĘ

3 KOMENTARZE

  1. Gruby skandal! 10 zł za reklamy w super miejscach w całym mieście. Ciekawe ile skasowaliby normalnego „żuczka” z ulicy?! No ale jeśli chodzi o radnego z klubu prezydenta czy zaprzyjaźnione radio, to da się wszystko załatwić. Ważne, żeby przed wyborami promować się za darmo.

  2. Normalny żuczku z ulicy – załóż stowarzyszenie i wystąp do miasta o zgodę na postawienie baneru.
    Ciekawe jak SLD przekształci się w stowarzyszenie. To będzie afera.

  3. Radny przed koncertem „charytatywnym” na banerach umieścił siebie 1/2 miejsca i reszta dla pozostałych gwiazd. Przypadkiem przed wyborami.

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here