Przy łączniku os. Pomorskiego z drogą ekspresowej S3 jest już gotowa ścieżka rowerowa. Łączy CRS ze Starym Kisielinem. Dzięki tej drodze mieszkańcy os. Pomorskiego w łatwy sposób przedostaną się do CRS (na Trasę Północną) lub w stronę Starego Kisielina (i z powrotem).
Z os. Pomorskiego rowerem pojedziemy na CRS albo do Starego Kisielina
Wyznaczona trasa rowerowa Zielona Góra CRS – Stary Kisielin będzie ma długość 5,3 km. Jest kontynuacją istniejącej ścieżki przy CRS i biegnie wzdłuż ul. Sulechowskiej (wcześniej był tu chodnik a jego nawierzchnia została wymieniona na po istniejącym chodniku na bitumiczną), a następnie wzdłuż łącznika z Trasą Północną do istniejącej ścieżki tworząc pętlę. Główny kierunek biegnie, jako szlak rowerowy przez tereny lasów komunalnych (odcinek długości 185m), oraz Nadleśnictwa Przytok (odcinek długości 3021m), i dalej pod drogą ekspresową S3 aż do łącznika ul. Kętrzyńskiej z trasą S3.
Inwestycję zrealizował Ryszard Kwapiszewski Przedsiębiorstwo Drogowe Bud-Dróg. Wartość zamówienia to prawie 4 mln zł netto.
Odcinki asfaltowe są ok, ale od łącznika z S3 do CRS nie zrobiono praktycznie nic!!! Postawiono tylko kilka słupów ze znakami ścieżki rowerowej. Wygląda na to że znów UM zapłacił za niewykonane roboty.
Pierwsze primo – nie ma drogi rowerowej od Kisielina do CRSu, bo w lesie są odcinki z korzeniami i piachem. Tylko bardzo krótkie podcinki utwardzono jako tako.
Drugie primo – projekt jest zupełnie skopany, bo zjeżdżając z nowego wiaduktu można nadziać się na barierki – zakręt jest zbyt ostry po stronie północnej – po stronie południowej źle rozwiązano przejazdy rowerowe przez jezdnię. Ogólnie UM dał ciała nie projektując DDR od razu z Kętrzyńską oraz wykonując ją jako droga częściowo jednojezdniowa – do tego zbyt blisko płotu Brico-Marche. Całość oceniam bardzo negatywnie. Planowanie UM jest słabe. Właściwie planowania długofalowego brak.
Oczywiście że takiej ścieżki nie ma, bo przy końcu odcinka asfaltowego jest znak pokazujący że ścieżka się kończy , a reszta to zwykły dukt leśny, wciskanie ludziom kitu jak zwykle.