Zielonogórska prokuratura zakończyła w tej sprawie czynności procesowe wybuchu przy ul. Wyszyńskiego (czytaj więcej: Wybuch w bloku przy ul. Wyszyńskiego).
Kobiety były poddane badaniom psychiatrycznym
– Podejrzane: Danuta P. (matka) i jej córka Monika. P. po przedstawieniu im zarzutów dokonania przestępstwa z art. 163 par. 1 pkt 1 i 3 kodeksu karnego (umyślne sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach w postaci pożaru oraz eksplozji materiałów łatwopalnych) z uwagi na powzięte podejrzenia co do stanu zdrowia psychicznego w chwili popełnienia przestępstw poddane zostały na wniosek prokuratora badaniom psychiatryczno psychologicznym, połączonym z zarządzonymi na wniosek biegłych obserwacjami psychiatrycznymi w warunkach zamkniętego zakładu. (w stosunku do obu podejrzanych kobiet – na wniosek prokuratora stosowany był areszt tymczasowy) – informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik zielonogórskiej prokuratury.
Kobiety były niepoczytalne
Biegli na podstawie badania obu podejrzanych stwierdzili, że w chwili popełnienia przestępstwa były one niepoczytalne, a tym samym miały one zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem (art. 31 par. 1 kk).
Istnieje ryzyko, że w przyszłości popełnią podobny czyn
– Dodatkowo biegli uznali, że w związku ze stwierdzoną u obu podejrzanych chorobą istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że w przyszłości popełnią podobny lub tożsamy czyn.
Kierując się ustaleniami zespołów biegłych, na podstawie art. 324 Kodeksu Postępowania Karnego Prokurator Rejonowy w Zielonej Górze jeszcze w tym tygodniu wystąpi do Sądu Rejonowego w Zielonej Górze o umorzenie postępowania karnego wobec obu podejrzanych kobiet z uwagi na stwierdzony u nich stan niepoczytalności, a także o zastosowanie przez sąd wobec obu kobiet środków zabezpieczających w postaci umieszczenia i leczenia w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym – wyjaśnia rzecznik prokuratury Z. Fąfera.
Najlepiej w tym kraju być niepoczytalnym albo patusem, w pierwszym przypadku robisz co chcesz i nic za to nie grozi, a w drugim państwo płaci kasę za nic nierobienie
Polska to nie jest kraj dla zwykłych ludzi.
Te Panie powinny być osadzone dożywotnio na zamkniętym oddziale…
TE PANIE MOGĄ ,ALE NIE MUSZĄ DOŻYWOTNIO BYĆ OSADZONE NA ZAMKNIĘTYM ODDZIALE . CO PÓŁ ROKU BĘDĄ BADANIA POPRZEZ BIEGŁYCH I WTEDY OKAŻE SIĘ CO DALEJ Z ICH LOSEM, O KTÓRYM ZRESZTĄ ZADECYDUJE SĄD W Z.-G. TERMIN LECZENIA NIEZNANY …? DO KIEDY…? OD PÓŁ ROKU DO …DOŻYWOCIA WŁĄCZNIE .
te Panie …wyjdą kiedy ..? nie wiadomo ? albo po pewnym okresie leczenia albo nogami ”do przodu ”.