Ścieżka rowerowa utrudnia życie i likwiduje miejsca parkingowe (LIST OD CZYTELNIKA)

5
1028
fot. czytelnik

O inwestycjach związanych z budową ścieżek rowerowych informujemy Was regularnie. Miasto podpisuje umowy na kolejne odcinki. Niektóre ścieżki rowerowe są już w trakcie budowy, jak się okazuje nie wszystko jest takie piękne, jak się wydaje – a przynajmniej tak twierdzi jeden z mieszkańców. Do naszej skrzynki trafił list od mieszkańca Jędrzychowa, który informuje o postępach w budowie ścieżki rowerowej. Swoją ocenę inwestycji popiera licznymi zdjęciami i opisami. Poniżej zamieszczamy list.

LIST OD CZYTELNIKA

Dzień dobry,
W Zielonej Górze na terenie dzielnicy Jędrzychów ruszyła budowa długo wyczekiwanej ścieżki rowerowej. Mieszkańcy od dawna wsłuchiwali się w informację płynące z ratusza, oraz wyłapywali wszelkie prezentacje naszych włodarzy, którzy dumnie wyliczali kilometry tej inwestycji. Wszystko brzmi ładnie piękne, miasto się rozwija, dba o środowisko, zwiększa bezpieczeństwo nie tylko rowerzystów ale wszystkich użytkowników dróg. Ale czy na pewno? Inwestycja rusza i ku naszemu zaskoczeniu, pierwsze korytowanie pod trasę rowerową ukazuje, że dla Pana Prezydenta liczą się chyba tylko kilometry, tylko cyfry którymi będzie mógł się pochwalić na kolejnych slajdach przy następnych wyborach. Niestety szkoda, że zapomniano uwzględnić potrzeby oraz realia w jakich żyje lokalna społeczność, szkoda że przy „robieniu nam dobrze”, robi się nam pod górkę na innych płaszczyznach życia naszej społeczności.

Dla przykładu:
1. Pas zieleni na której powstaje ścieżka ma około 20 m szerokości, jednak zamiast poprowadzić ją jak najbliżej zabudowań aby nie przecinała środkiem jedynego placu, który służy co prawda za „dziki” ale jednak parking dla mieszkańców, którzy parkują tutaj

fot. czytelnik

odbierając swoje pociechy z pobliskiej szkoły podstawowej, albo dla odwiedzających pobliski cmentarz czy parafię.

2. Idziemy kawałek dalej, ścieżka na wysokości przystanku autobusowego. Jak widać włodarze miasta mieli dosyć próśb mieszkańców o budowie zatoczki autobusowej, w końcu miejsca na nią nie brakuje. Teraz już temat nie będzie do ruszenia, skoro miasto właśnie wyda tysiące złotych na nową drogę rowerową, którą musieli docisnąć do przystanku…

fot. czytelnik

3. A już za przystankiem kolejne ciekawe rozwiązanie. Zacznijmy od tego że w Naszej okolicy nie ma zbyt dużo firm. Wydawałoby się że oprócz hucznie otwieranych firm w strefach ekonomicznych, miastu zależy na każdym przedsiębiorcy, w końcu każdy z nich ze swoich podatków utrzymuje cały ten aparat urzędniczy.

fot. czytelnik

Jednak mam wrażenie, że w tym przypadku komuś zależy na utrudnianiu prowadzenia tej firmy kamieniarskiej, która funkcjonuje w naszej społeczności od lat, a właśnie traci przydrożny parking dla swoich klientów, bo oczywiście ścieżka nie miała innej opcji jak wedrzeć się i tym samym zlikwidować miejsca parkingowe.

4. Następne ciekawe rozwiązanie, które szykuje dla nas miasto znajduje się przy pobliskiej firmie betoniarskiej. Póki co widać tylko paliczki, ale już możemy stwierdzić, że to rozwiązanie to będzie prawdziwa „bomba” !! Zastanawiam się jak można puścić trasę rowerową przez obszar, który jest najbardziej ruchliwym miejscem w całym Jędrzychowie? Z tego co się dowiedziałem to o zmianę przebiegu ścieżki w tym miejscu zabiegali sami właściciele firmy, jednak ani Prezydent, ani Pan radny Górski, który wydawałoby się że jako „pierwszy” rowerzysta rady miasta zrozumie jakie zagrożenia pojawią się dla rowerzystów na odcinku, na którym cały dzień kręcą się 40-to tonowe pojazdy – nie zareagowali, a wręcz unikali tematu. A myślę że spokojnie można było uniknąć tego zagrożenia, ponieważ w tym miejscu ulicy Nowojędrzychowskiej miasto wybudowało już wyniesienie dla przejścia dla pieszych przez które można było poprowadzić budowaną ścieżkę rowerową na drugą stronę tej ulicy, tym bardziej że jest tam na całej długości drogi około 10 metrowy pas zieleni, a właściwie chwastów i nieużytów. W tym miejscu ścieżka nie tylko będzie utrudniać prowadzenie działalności firmie która istnieje wśród naszej społeczności właściwie „od zawsze”, ale przede wszystkim stwarza realne zagrożenie dla naszych dzieci. Czy władze miasta wezmą na siebie ewentualną tragedie, która niestety będzie wisieć w powietrzu przy takim rozwiązaniu projektowym? Jeżeli nie znajdzie się nikt kto spojrzy na ten problem trzeźwo, to pozostanie nam korzystać z tego rowerowego bubla i liczyć na to że Pan radny Górski jako lekarz pogotowia, będzie dojeżdżał w to miejsce na czas.

Mieszkaniec Jędrzychowa

fot. czytelnik

W tej sprawie będziemy się kontaktować z Urzędem Miasta w celu wyjaśnienia spornych kwestii, jakie zostały przedstawione przez czytelnika.

 

PODZIEL SIĘ

5 KOMENTARZE

  1. Na jedrzychowie ścieżki rowerowe sa wybudowane jak sie jedzie na Zatonie, przy nowych blokach. Rowerzysci ( kolarze jak i zwykli amatorzy z dziecmi, osoby starsze) nagmninnie nie korzystaja z ścieżki, tylko jezdza ulica bo tak wolą ( słowa jednego z rowerzysty). Trabienie, zwracanie uwagi nic nie daje tylko jeszcze bardziej zmaga ruch rowerowy na drodze. Nie rozumiem istoty BUDOWANIA SCIEZEK ROWEROWYCH SKORO ROWERZYSCI WOLA DROGĘ I I TAK BĘDA NA NICH JEDZIC A NIE PO WYZNACZONYCH MIEJSCACH

  2. No tak bo wielu kierowców do sklepów, czy do kościoła to by najlepiej wjechało bezpośrednio samochodem! Świat coraz bardziej zakorkowany, zasmogowany i komunikacja miejska oraz w miarę możliwości najczęstsze przesiadanie się na rowery może dużo pomóc. Nie wspominając o społeczeństwie z nadwagą, z nosem w komórkach i komputerach. Pamiętajmy, że budowa drogi dla rowerów opiera się o przepisy i nie zawsze nasze widzimisie idzie w parze z rozporządzeniem, władaniem terenem, itd. Ścieżka nie utrudni – a ułatwi dzieciom bezpieczniej dostanie się do szkół, a rodzicom do pracy. To był dziki parking w pasie drogowym. Zatoczka dla autobusów jest kawałek dalej przy Szmaragdowej i to rozładowuje korek 3 aut 😉 Jędrzychów jest osiedlem domów jednorodzinnych i zakład betoniarki, czy kamieniarki powienien przenieść się na strefę przemysłową, aby móc się rozwijać a nie zostawiać cement na parapetach domów, Zgodnie z dokumentacją – PFU – wykonawca ma obowiązek zabezpieczyć teren na wysokości Irka i DDR na wysokości parkingów aby auta nie wjeżdżały w jej część -są to dobre rozwiązanie i muszą być zastosowane. Oczywiście zgodzę się, że nie rozumiem dlaczego DDR została odsunięta od pasa drzew (wtedy więcej aut by zaparkowało), ale może istnieją jakieś argumenty których nie znam.

  3. Pozwolę sobie przytoczyć fragment listu :”…że dla Pana Prezydenta liczą się chyba tylko kilometry, tylko cyfry którymi będzie mógł się pochwalić na kolejnych slajdach przy następnych wyborach. Niestety szkoda, że zapomniano uwzględnić potrzeby oraz realia w jakich żyje lokalna społeczność, szkoda że przy „robieniu nam dobrze”, robi się nam pod górkę na innych płaszczyznach życia naszej społeczności.” I tu jest niestety cała odpowiedź. Ścieżki rowerowe są budowane bez żadnego planu i pomysłu. Nie bierze się pod uwagę żadnych innych rozwiązań tylko linijka, kreska i heja do przodu. Ostatnio jechałam do Cigacic i z przerażeniem stwierdziłam, że wycina się tam wszystkie drzewa i krzaki aby zbudować ścieżkę rowerową. Ścieżka będzie prowadzić przez pustynie. Życzę naszym „genialnym” architektom aby do końca życia jeździli na takiej ścieżce w 35 stopniowym upale. Smutne , to co się dzieje w naszym coraz mniej pięknym mieście 🙁

  4. Jeżdżenie ulicami Jedrzychowa jest bardzo niebezpieczne.Kierowcy trąbią,zmuszają do jazdy prawie po kraweznikach.Nie daje się ominąć dziur w jezdni.Wyprzedzaja rowerzystów nawet na skrzyżowaniach nie patrząc na bezpieczeństwo.Od dawna nie pozwalali bezpiecznie jeździć na rowerze,a teraz nie chcą ścieżek rowerowych…..? Bezmyślność czy bezczelność?

  5. Bezczelni sa rowerzysci którzy poruszaja się drogą dla samochodów zamiast ścieżką rowerową i sprawiają zagrozenie zarowno dla siebie jak i dla innych uczestników ruchu drogowego – zachowują się jak święte krowy – korek przez rowerzyste, brak możliwości wyprzedzenia bo ruch jest duzy z dwóch stron, autobusy – a rowerzysta ma drogę BEZPIECZNA dosłownie OBOK siebie ale NIE, po co na nią zjechać, wola sprawiać zagrożenie dla wszystkich uczestników. Potrafią nawet jeździć parami środkiem ulicy gdzie wystarczyło by zjechać na ścieżkę i po problemie – korek rozladowany. Jeżeli faktycznie widziałbym rowerzystow na drodze rowerowej nie mialabym pretensji, ale oni po prostu z nich nie korzystają i nie będą (rozmawiałen z jednym z tych Panów)

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here