Do tej pory ryneczek przy ul. Owocowej był wypełniony ludźmi, którzy stali w sporych kolejkach by kupić potrzebne produkty. Zwykle o godz. 9.00 są tu tłumy. Dziś jednak jest zupełnie inaczej. Mimo pozwolenia na handel zarówno sprzedawców, jak i samych kupujących jest mało.
Zamknięto wiele miejsc, ale nie targowiska
W kraju ogłoszono zagrożenie epidemiologiczne. Zamknięto znaczną część miejsc, w których zwykle przebywa wiele osób w tym kina, muzea, galerie (ale tylko w części – sklepy spożywcze, drogerie i apteki pozostają otwarte), a także restauracje (jedzenie tylko na wynos lub na dowóz). W przepisie nie uwzględniono jednak rynków i targowisk dając wolną rękę właścicielom. – Mają prawo funkcjonować rynki i ryneczki. Ich zamknięcie zależy od decyzji właściciela – wyjaśniał wczoraj na fanpage na Facebooku prezydent miasta Janusz Kubicki.
Targi w Zielonej Górze
W Zielonej Górze jest kilka targowisk. Jednym z nich jest giełda rolno-towarowa przy al. Zjednoczenia. Jednak w tym przypadku właściciele podjęli decyzję o zamknięciu do odwołania. Podobnie postąpili organizatorzy Twojego Zielonego Targu, który odbywa się co niedzielę w Ochli (póki co targ 15 i 22 został odwołany). Ryneczek przy ul. Owocowej takich obostrzeń jednak nie wprowadził. Mimo to, że zwykle w dni handlowe są tu tłumu, dziś było zupełnie inaczej. – Nie ma ludzi, handlujących też mało – komentuje Pani Jadwiga. Zobaczcie, jak wyglądał dziś dzień na ryneczku przy ul. Owocowej (poniżej galeria)
