Będzie nowe przejście przy ul. Sulechowskiej. Miasto podjęło konkretne kroki w tej sprawie. Dwa z istniejących przejść zostaną zlikwidowane. W zamian ma powstać jedno z sygnalizacją świetlną. Teraz magistrat szuka firmy, która podejmie się zadania. Być może do wakacji uda się zrealizować te inwestycję.
O konieczności zmian mówi się od lat
O niebezpiecznym przejściu przy ul. Sulechowskiej pisaliśmy już w 2018 roku (Niebezpieczne przejście przy ul. Sulechowskiej). Wówczas to radny Jacek Budziński zwracał uwagę na to, że ruch przy tej drodze jest duży, a przejście bez wyspy, czy sygnalizacji świetlnej jest niebezpieczne, bo mieszkańcy muszą pokonać dwie dwupasmowe jezdnie.
Policja wskazywała to przejście jako niebezpieczne
Wówczas magistrat odpowiedział, że plany zmian są, ale nie ma pieniędzy. Na temat przejścia wypowiedziała się także policja, która przyznała, że jest to jedno z najmniej bezpiecznych przejść w mieście. W końcu magistrat znalazł finansowanie tej inwestycji i na początku tego roku zapowiadał, że wkrótce coś się zmieni. – Realizację projektu, o którym mowa planuje się zrealizować w I półroczu 2020 roku – wyjaśniali w styczniu urzędnicy (czytaj więcej:Wkrótce zostanie zlikwidowane przejście przy ul. Sulechowskiej).
Przejścia przy ul. Sulechowskiej do likwidacji
Teraz miasto zaprasza firmy do złożenia oferty cenowej na realizację tej inwestycji. Czas mają do 30 kwietnia. A realizacja zadania ma być wykonana w ciągu 45 dni od dnia podpisania umowy. W ramach inwestycji zlikwidowane zostaną dwa istniejące przejścia piesze. Wykonawca wykona projekt stałej organizacji ruchu, a sygnalizator ze starego przejścia zostanie przeniesiony do nowej lokalizacji. Do likwidacji przeznaczone jest przejście przy skrzyżowaniu z ul. Urszuli (w okolicach marketu Dino), a także przejście znajdujące się obecnie w okolicach przystanku. Nowe projektowane przejście wraz z sygnalizacją świetlną powstanie przy wyjeździe ze stadionu (szczegóły znajdziecie na mapce poniżej). Na stronie urzędu miasta znajdziecie także szczegóły inwestycji: Budowa sygnalizacji świetlnej przy ul. Sulechowskiej.
Bardzo dobrze, tam w ogóle nie widać pieszych, gorzej gdy wtargną nawet nie patrząc… Ludzie zacznijcie myśleć !! Auto przy prędkości 50km nie zatrzyma się natychmiast w miejscu, to fizycznie nie możliwe !!
A nie taniej byłoby przenieść sygnalizację świetlną z np. zlikwidowanych świateł na skrzyżowaniu Wrocławska / Sienkiewicza lub nieużywanej na skrzyżowaniu Wrocławska / Podgórna / Kupiecka?. I zostawić przejścia w miejscach dotychczasowych?
Bo tu tak, raz że trzeba zlikwidować 2 przejścia, wybudować nowe, przebudować długi odcinek ścieżki rowerowej, doprowadzić zasilanie do świateł.
Klienci CRS, którzy korzystają z MZK jadąc w kierunku centrum też pewnie nie wszyscy będą chcieli nadrabiać drogi.
Przy nowym przejściu od strony ulicy Strumykowej chodnik jest stosunkowo wąski i będzie robiła się kumulacja oczekujących na zielone światło pieszych i rowerzystów oraz tych co idą np. ze Strumykowej na przystanek.
A i jeszcze w miejscu przewidzianego przejścia zatrzymuje się laweta dostarczająca auta do pobliskiego salonu.
Generalnie to patrząc po sposobie realizacji organizacji ruchu w ostatnim czasie, mam wrażenie, że zajmują się amatorzy (chociaż pewnie amatorzy wymyśleli by to lepiej). Często zamiast poprawy bezpieczeństwa / płynności / przepustowości idzie to w drugim kierunku (np. ronda na Trasie Północnej (prawoskręty), brak przejazdu Dąbrowskiego, rondo z Pileckiego (od strony Raculi mogły być 2 pasy – na wprost i w lewo)).
Ciekawe, kiedy miejskie urzędasy, policja i radni zmienią kodeks drogowy?
Przecież skrzyżowanie Strumykowej, Urszuli z Sulechowską nadal pozostanie. W takim miejscu jest dozwolone przechodzenie prze jezdnię, tylko stanie się to jeszcze bardziej niebezpieczne i ryzykowne.
Dobrze by było gdyby pozostała na stałe organizacja ruchu na skrzyżowaniu Źródlanej, Curie Skłodowskiej i Sulechowskiej tj. sygnalizacja powinna być włączona na stałe tak jak jest teraz w czasie pandemii.
Podobnie powinna działać sygnalizacja przy stadionie.
O tym już pisałem jak tylko likwidację przejścia wydumał radny Budziński.
Jakoś nikomu nie przeszkadza to z jakimi prędkościami poruszają się tam pojazdy !