Dolina Gęśnika zgodnie z pierwotnymi założeniami miała być gotowa w kwietniu 2018 roku. Termin ten jednak wciąż był przesuwany. Ostatecznie część inwestycji z parkiem linowym, miasteczkiem rowerowym, wybiegiem dla psów, oddano w październiku tego roku. Do zrobienia została jeszcze spora część, bliżej ul. Sulechowskiej, gdzie miało powstać m.in. polany piknikowe, oczko wodne, zjeżdżalnie na skarpach i plaże. Nad strumieniem miały być zamontowane specjalne siatki, na których możbaby wypoczywać. (czytaj więcej: Dolina Gęśnika).
Rewitalizacja Doliny Gęśnika pod znakiem zapytania.
Nie wiadomo jednak, czy jest szansa, żeby do lata udało się inwestycje skończyć, bo jak się okazuje miasto odstąpiło od umowy z Inwestycyjną Grupą Budowlaną (ta firma realizowała zadanie). Co teraz magistrat ma w planach? – Miasto odstąpiło od umowy na wykonanie zadania pn. „Zagospodarowanie terenu wzdłuż cieku wodnego Myszka-Gęśnik na cele parku miejskiego. Dokończenie zadania nastąpi po wyłonieniu nowego wykonawcy – poinformował magistrat. Póki co nie ogłoszono nowego przetargu. Najprawdopodobniej urzędnicy muszą ustalić zakres prac, który pozostał do zrobienia i sporządzić dokumentację. Dopiero wtedy będzie można ogłosić przetarg i wyłonić kolejną firmę, która zajmie się inwestycją. Czy w związku z niewykonaniem inwestycji na wykonawcę zostaną nałożone kary? Co było przyczyną odstąpienia od umowy? Jakie miasto poniosło koszty związane z rewitalizacją części inwestycji?- te pytanie skierowaliśmy do biura prezydenta miasta i czekamy na odpowiedź. Poniżej znajdziecie plany związane z rewitalizacją tego terenu.
Zaczęły się kontrole CBA to i szybko zaczyna się miasto wycofywać z planów. Od początku zresztą większość inwestycji była negatywnie odbierana przez mieszkańców jako pieniądze wydawana nieracjonalnie
Kolejny „sukces” magistratu. Kolejny niedotrzymany a ścisłe określony w dokumentach przetargowych termin. A jaki sukces odtrąbiono przed wyborami. Wszak było warto – 5 lat luzu. Tu aneks, tam aneks a wykonawcy dyktują warunki i robią, co chcą. Nie chce mi się analizować treści zawartych umów ale może zrobi to jakaś trzyliterowa instytucja. A miasto zatkane, wręcz nieprzejezdne. Brawo….
Myślę że po tych kontrolach Don Alwaro i łysy biznesmen z Dobrosułoowa dostaną wspólna cele. IGB wydymało kilku przedsiębiorców z Zielonej Góry na parę milionów i myślę że nikt nie odpuścić im tych pieniędzy.
Ciekawe co to za spółka i z kim to całe IGB.
W doniesieniach prasowych występuje tylko Andrzej Rosiński jako wiceprezes spółki. A kto jest prezesem?
Umowę podpisuje ze strony miasta prezydent Kubicki a tam tylko wiceprezes. Czyżby jakiś TW?