Policjanci idą masowo na L4. Jak sytuacja w Zielonej Górze?

4
1516
fot. ZielonaNews.pl

Ponad 40 procent policjantów w woj. lubuskim jest na zwolnieniach lekarskich. Jest to forma protestów jaką przyjęli funkcjonariusze, którzy domagają się między innymi wzrostu płac.

Policjanci na L4 w Zielonej Górze

Nie pomogły pikiety, nie mogły demonstracje. Policjanci masowo idą na zwolnienia chorobowe. A komendy mają problem. – To jest trudna sytuacja, nie ma co owijać w bawełnę. Staramy się tak lokować patrole by te osoby, które zostają w służbie, mogły zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Wiąże się to z dłuższym oczekiwaniem na interwencję – poinformował nas Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej w Gorzowie Wlkp. Nie wiemy dokładnie, ilu policjantów jest na L4 w Zielonej Górze, ale zielonogórska policja zapewnia, że odpowiednia liczba patroli jest na ulicach.  – Nie chcemy dawać przestępcom do myślenia, że mogą robić sobie, co chcą, bo policjantów nie ma. To nie jest prawda. Zapewniliśmy tzw. ciągłość służby. Na ulicach są patrole policyjne, po prostu pełnią je inni policjanci niż dotychczas. Mamy codziennie taką samą liczbę patroli. Póki co, radzimy sobie i mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie – zapewnia Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji.

Jak długo potrwa protest policjantów?

Nie wiadomo jak długo potrwa ten „cichy protest”. Jak poinformował nas Sławomir Kostiuszko, przewodniczący związków zawodowych, trudno o porozumienie z rządem. Ale podkreśla, że za protestem nie stoi związek zawodowy, a determinacja policjantów. – Ten oddolny protest policjantów pokazuje, jakie są nastroje w policji. Tym bardziej, że policjanci rezygnują z 20 proc. swojego uposażenia. Ludzie mają dość tego, że nikt ich nie słucha – mówi Kostiuszko. Jak wyglądają rozmowy z rządem? –  My swoje, oni swoje. My mówimy o podwyżkach od stycznia, oni, że od lipca. My mówimy 30 dniowych, płatnych w 100 procentach zwolnieniach dla wszystkich, a oni, że tylko dla części – wyjaśnia S. Kostiuszko. Podkreślił, że policjanci mają bardzo niskie pensje, a pracują w każde święta. – Choćby akcja znicz, czy Święta Bożego Narodzenia, to dla policjantów wzmożony okres pracy – tłumaczy. W Lubuskiem sytuacja jest o tyle trudna, że chętnych do pracy w policji jest mało, bo stopa bezrobocia jest na bardzo niskim poziomie. A nikt nie garnie się do pracy w tak trudnych warunkach za niską płacę. Popieracie protestujących?

Czy popierasz protest policjantów?

PODZIEL SIĘ

4 KOMENTARZE

  1. Hahahaha ;D
    Ciągłość służby? Chyba naczelników. Sorry, teraz w teren idą ludzie, którzy nie znają topografii miasta, notatnika czy kajdanek nie mieli od lat, a w wielu przypadkach od dziesiątek lat w rękach, idą Ci, co do tej pory „najlepiej” się znali, zza biurka.
    O „ciągłości” służby niech się wypowie ktoś, kto potrzebował pomocy, dzwonił na 112, czy chociażby czekał na patrol ruchu bo miał kolizję.
    NIE MA POLICJANTÓW w służbie, została tylko administracja i dowództwo.

  2. Wam wiecznie mało ile byś nie dał. Za robotę się weźcie a nie na L4. Górnicy pielęgniarki policjanci kto dalej pracownicy urzędu pracy? Sama państwowka. Daj 13, mundorowki co jeszcze? 5 lat i emerytura czy z dużo

  3. Oni ida na zwolnienia , to teraz niech ZUS ich sprawdza ,a nie wzywa na kontrolę kobiete na wozku z podłączona kroplowka albo osobe ze skreconym kolanem itd… Do roboty by poszli, a nie protestowac im sie zachciało, malo nie dostaja, po 15 latach na emerytury ida i jeszcze dorabiaja. A co zwykly człowiek ma zrobic… niech się zajma rzetelnie swoją pracą tak jak należy , a nie cyrki wyprawiaja…

  4. Nigdy takiego oporu w policji nie było. Źle się dzieje w państwie skoro do tak masowego protestu tam doszło. Idzie to już w kierunku anarchii i paraliżu państwa.

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here