Po raz kolejny włamał się do tego samego kościoła i ukradł puszkę z pieniędzmi…

0
331
fot. KMP Zielona Góra

Sulechowscy policjanci zatrzymali 41-letniego sulechowianina, który kolejny raz włamał się do kościoła, tego samego do którego włamał się kilka miesięcy temu. – Mężczyzna usiłował ukryć się przed policjantami, ale dzięki dobremu rozpoznaniu kryminalni zatrzymali go kilka godzin po zdarzeniu – informuje Małgorzata Barska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.




Kradnie pieniądze z kościelnych puszek

Kilka miesięcy policja informowała o zdarzenie z Sulechowa, kiedy to 41-letni recydywista włamał się do kościoła i ukradł pieniądze z kościelnych puszek (czytaj więcej: Ukradł pieniądze z kościelnych puszek). – Dzięki dostarczonemu zapisowi z monitoringu kryminalni z KP Sulechów natychmiast rozpoznali sprawcę tego włamania. To dobrze im znany 41-latek, który ma na swoim koncie wyroki i pobyty w więzieniu za kradzieże i kradzieże z włamaniem – informuje M. Barska.

Ponownie połakomił się na kościelne puszki




W tym tygodniu ten sam 41-latek po raz kolejny włamał się do tego samego kościoła w centrum miasta i ukradł z puszki na datki ponad 70 złotych. –  Kryminalni obejrzeli monitoring i mimo, że sprawca był zamaskowany upewnili się, iż to dokładnie ten sam mężczyzna, który był zatrzymany kilka miesięcy wcześniej – relacjonuje rzeczniczka policji.

Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu

Na nagraniu z monitoringu widać, że 41-latek – podobnie jak poprzednio – wchodzi do kościelnego przedsionka, wspina się po metalowej kracie, odgina jej górną część i wchodzi do środka. – Mężczyzna rozbił puszkę przy ołtarzu, zabrał pieniądze i uciekł tą samą drogą. Co zaskakujące 41-latek dokonał tej kradzieży w środku dnia kompletnie nie przejmując się że może zostać nakryty przez wiernych – wyjaśnia rzeczniczka.

Ukrył ubranie




41-latek usiłował „przechytrzyć” policjantów i ukrył ubranie, w którym dokonał kradzieży. Kryminalni nie dali się jednak zwieść. Zatrzymali 41-latka, a potem odnaleźli ubranie – w nim ukryta była część skradzionych pieniędzy.

– Mężczyzna po nocy spędzonej w policyjnym areszcie przyznał się do zarzucanego czynu. Usłyszał kolejny zarzut przestępstwa kradzieży z włamaniem, za które grozi kara więzienia od roku do 10 lat. Ponieważ jednak 41-latek po raz kolejny działał w warunkach recydywy – górna granica kary może być podniesiona o połowę – do 15 lat pozbawienia wolności – wyjaśnia M. Barska.

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here