I jest! Jedna z długo oczekiwanych zielonogórskich atrakcji. Na otwarciu są tłumy, a w kolejce do wejścia czeka się ok. 40 minut. Miasto przygotowało smakołyki, są bułki słodkie, soczki, jabłka. Poza tym dla dzieci są dmuchańce, albo warsztaty Mały Inżynier i eksperymenty chemiczne. Poza parkiem linowym oddany został malutki park linowy i siłownia na powietrzu. Przyjechały także foodtrucki z kebabem, lodami i innymi przekąskami. Zabawa potrwa do godz 16.00.
Park linowy w Dolinie Gęśnika to dodatkowa inwestycja za 2,2 mln zł, którą miasto postanowiło zrealizować przy okazji rewitalizacji tego obszaru. Park jest ustawiony na drewnianych słupach w okolicach Orlika przy ul. Źródlanej. Powierzchnia, na której znajduje się ta atrakcja, wynosi 3 tys. mkw. Ścieżka wśród drzew ma długość 290 metrów. Pomiędzy słupami znajdują się pomosty, na których będą znajdować się różne przeszkody. Przejścia są zabezpieczone siatkami, dzięki czemu każdy spacerujący może pewnym krokiem, bez przypięć do lin, tędy się przechadzać. Co ciekawe, przygodę w parku linowym będą mogły przeżyć także osoby dorosłe. Wejście do parku jest bezpłatne, ale będzie kontrolowane przez osoby nadzorujące obiekt. Chodzi o to by w parku nie było jednocześnie za dużo osób.
Moja córka zjeżdżając z najwyższej zjeżdżalni doznała urazu obu nóg i bolą ją plecy bo uderzyła w drzewo. Moim zdaniem jest ona źle wyprofilowana, nie ma wyhamowania, materacyk jest za krótki a kończy się drzewem na wprost. Nie ma też żadnego ostrzeżenia żeby tam uważać. Nie była pierwsza, kilkoro dzieci zdążyło się poobijać