„Mamy przywiązać się do drzew?” Mieszkańcy walczą o zieleń

10
921

– Prezydent jest dla nas, nie my dla prezydenta – komentują społecznicy ostatnie wydarzenia w Zielonej Górze. Coraz więcej drzew zostaje wyciętych i chociaż mieszkańcy apelują do prezydenta o zaprzestanie tych działań, to Janusz Kubicki, twierdzi, że drzewa muszą zostać wycięte. Zdaniem magistratu, takie działania sprzyjają rozwojowi miasta. Wielu mieszkańców się z tym nie zgadza i wysuwa w stronę prezydenta żądania, a te żądania to przede wszystkim szczerość i rzetelność.

Drzew coraz mniej

O wycince drzew w mieście jest głośno już od jakiegoś czasu. Jednak informacja o wniosku prezydenta na usunięcie prawie 500 drzew i ponad 9ha krzewów, spowodowała niepokój nie tylko w środowisku aktywistów (czytaj: 490 drzew zostanie wyciętych w Dolinie Gęśnika). Nasi czytelnicy głośno komentowali te działania. Andrzej Rosiński z Inwestycyjnej Grupy Budowlanej, która zajmuje się zamianą Doliny Gęśnika w „Park Odkrywców”, twierdził, że większość tych drzew to drzewa suche i stanowiące zagrożenie (czytaj: Znamy powody wycięcia drzew w Gęśniku). A. Rosiński podkreślił, że grupa specjalistów zajmuje się tą inwestycją. Ruch Miejski, również przedyskutował wycinkę drzew ze specjalistami. Podczas dzisiejszej konferencji udział brali społecznicy, przyrodnicy i naukowcy. Wszyscy oni są przede wszystkim mieszkańcami miasta i walczą o Zieloną Górę. Emocje po informacjach o Dolinie Gęśnika jeszcze nie opadły, a już zostało ścięte kolejne drzewo – tym razem dąb przy ul. Jedności. W miejscu, gdzie przez lata stał wielki dąb, miała miejsce dzisiejsza (26.02) konferencja Ruchu Miejskiego. Społecznicy zwrócili uwagę na jeszcze jedną, niepokojącą sytuację. Chodzi o wycinkę drzew w Ochli, pod nową ścieżkę rowerową.

Albo ścieżka rowerowa albo drzewa?

Mieszkańcy zapewniają, że chcą ścieżek rowerowych, zarówno na terenie „starej”, jak i „nowej” Zielonej Góry, ale nie kosztem drzew. – Nie zgadzamy się, żeby 100 mln zł było wydanych na taką fuszerkę. Chcemy ścieżek, które nas osłaniają, czyli nie obok jezdni, ale za osłoną drzew – powiedziała dr Anita Kucharska-Dziedzic, podkreślając, że drzewa ochraniają rowerzystów przed pojazdami i spalinami. – Bezpieczne i zielone ścieżki przecież w mieście już są – dodaje A. Kucharska-Dziedzic. Chodzi o ścieżkę rowerową, od ulicy Botanicznej do Kąpieliska w Ochli, która przebiega pod osłoną drzew liściastych. Dr Anita Kucharska-Dziedzic, znana jest szerszemu gronu, jako prezes Lubuskiego Stowarzyszenia BABA. Jednak niedawno stała się bohaterką nieprzyjemnego wydarzenia. Wypowiedzi dr. Kucharskiej-Dziedzic zostały na oficjalnym profilu prezydenta oznaczone, jako „spam”.

Co dzieje się z wyciętymi drzewami?

Mieszkańcy nie rozumieją decyzji magistratu, trudno jest im dostrzec w niektórych działach sensowny cel. – Nie możemy walczyć ze smogiem i wycinać drzewa, nie możemy czuć się rekreacyjnie jeżdżąc po asfaltowej ścieżce – komentuje Aleksandra Mrozek z Nowoczesnej. Społecznicy zastanawiają się, co dzieje się dalej z wyciętym drzewem. Podobne pytanie zadała radna Eleonora Szymkowiak podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Urząd Miasta, drzewa są przekazywane do ZGM. – Drewno pochodzące z wycinki w lasach komunalnych oraz terenów miejskich sprzedawane jest przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej na podstawie zarządzenia nr 1552.2015 z 21 grudnia 2015 roku oraz zarządzenia nr 1284.2017 z dnia 21 października 2017 roku. Wpływy z tytułu sprzedaży drewna odprowadzone są na rachunek Miasta Zielona Góra – czytamy w odpowiedzi miasta na interpelację radnych. Mieszkańców zastanawia fakt, że wycinane są drogie drzewa, bo usuwane są dębina, buczyna, a tańsza sośnina nie zostaje wycięta.

 

Mieszkańcy żądają prawdy

Magistrat twierdzi, że Zielona Góra jest najbardziej zalesionym miastem, ale lasy otaczające miasto to nie wszystko. – Co z tego, że za ileś lat będziemy dalej najbardziej zalesionym miastem w Polsce, skoro nie będziemy mieć klinów napowietrzających i całej mozaiki zieleni – wyjaśnia Sebastian Pilichowski z Wydziału Nauk Biologicznych Uniwersytetu Zielonogórskiego i dodaje – Drzewa pełnią wiele ról dla zdrowia psychicznego i fizycznego człowieka. Jeśli pozbędziemy się drzew ze starego miasta, to przerywamy tę kline zieleni. Drzewa wyprowadzają zanieczyszczenia z miasta, wypromieniowują ciepło  – informuje. Mieszkańcy nie chcą już dłużej patrzeć na wycinkę drzew i wysuwają żądania w stronę prezydenta. Podkreślają, że prezydent jest dla mieszkańców, nie odwrotnie. Społecznicy proszą prezydenta o wysłuchanie ich żądań. A co jeśli to nic nie da? – Co mamy zrobić? Przywiązać się do drzewa? – pyta dr Anita Kucharska-Dziedzic.

Apel mieszkańców

Domagamy się staranności w projektowaniu ścieżek rowerowych z uwzględnieniem racjonalności w wydatkowaniu publicznych pieniędzy i szacunku dla dobra wspólnego:
1) Żądamy natychmiastowego wstrzymania wycinki drzew pod ścieżki rowerowe na terenie Nowego Miasta;
2) Żądamy przeprowadzenia inwentaryzacji drzew, których jeszcze nie wycięto  oraz okazania inwentaryzacji drzew wyciętych na terenie należącym do Miasta Zielona Góra;
3) Żądamy pełnej informacji, gdzie trafiło drewno pozyskane z terenów zarządzanych przez Lasy Państwowe i gdzie trafiło drewno z terenów należących do Miasta Zielona Góra.
4) Żądamy informacji, komu i za ile sprzedano pozyskane w trakcie wycinki miejskie drewno;
5) Żądamy zmiany przebiegu ścieżek rowerowych na terenie Miasta Zielona Góra uwzględniając interes społeczny i interes przyrody oraz zachowanie nienaruszonego krajobrazu kulturowego.
6) Żądamy przygotowania i przedstawienia przez Miasto Zielona Góra opinii dendrologicznej uzasadniającej wycinkę każdego drzewa na terenie tzw. Starej Zielonej Góry;
7) Żądamy aktualizacji dokumentów strategicznych Miasta Zielona Góra uwzględniających połączenie miasta z Gminą Zielona Góra.

PODZIEL SIĘ

10 KOMENTARZE

  1. A przepiękny kasztanowiec na placu Słowiańskim? To drzewo miało ponad 10 lat, przeżyło Niemców, Rosjan, PRL. Było piękne i rozłożyste.

  2. Tą opinie wyrażałem już parę razy. Widzę jednak ,że jest ona cały czas aktualna chociaż działa na Pana jak grochem o ścianę. Więc może tym razem coś do Pana trafi . Panie Prezydencie zastał Pan Zieloną Górę zieloną ,a zostawi betonową . Wszędzie gdzie buduje się jakiegokolwiek ośrodki sportu i rekreacji lokalizuje się je w sąsiedztwie terenów zadrzewionych tzw terenów zielonych korzystając z istniejącego drzewostanu. Aż się prosi aby obiekty do celów rekreacyjnych były w przyrodniczo przyjemnym otoczeniu. Chwalimy się ,że Zielona Góra jest jednym z większych miast w Polsce (obszarem 6 miejsce). Okazuje się , że jesteśmy największą wiochą w Polsce( nie urągając naszym wioskom) . Mając tyle terenu wokół nie przygotowujemy ich pod dalsze inwestycje związane z rozbudową miasta a istnieją one jako łąki , pola i pastwiska. Takie tereny też są piękne , ale trzeba część z nich przeznaczyć na inne cele. Chwalicie się , że w mieście rewitalizuje się jakieś małe skwery czy parczki, a wycinana się piękne zielone płuca miasta. Architektura miejska polega na tym (tendencje większych metropolii) aby wkomponowywać nowe obiekty czy osiedla w istniejący teren zielony.Obecnie Rondo Rady Europy zamiast być w koło zielone (jak było) będzie betonowe. Bo w Zielonej Górze gdzie jakaś budowa, a zwłaszcza deweloperka tam idzie w ruch siekierka. Tak nie postępuje ktoś, kto kocha nasze miasto. A skoro nie kocha to nie powinien być jego prezydentem.

  3. To co obecna władza zrobiła z magvcznym kasztanowcem na Placu Słowiańskim jest KARYGODNE!!!!!!!!! Zielona Góra traci swój urok, z naturalnej przemienia się w plastikon!!!!!!!

  4. A może ci prostestujący zapytali by rowerzystów w tej sprawie, bo my żądamy:
    1) natychmiastowej kontynuacji wycinki przy ulicy a nie w lesie – nikt normalny nie będzie jeździł po ścieżce pełnej gałęzi i liści a na dodatek w ciemnym lesie
    2) żądamy nie przeprowadzania inwentaryzacji drzew – zbyteczne koszta
    3) żądamy nie ujawniania informacji gdzie poszło drewno z wyrębu – to sprawa Lasów Państwowych
    4) żądamy nie ujawniania informacji po ile sprzedano drewno – jak wyżej
    5) żądamy pozostawienia aktualnej lokalizacji ścieżek – jazda rowerem przy ulicy jest najlepsza, tak się robi w Danii i w Niemczech
    6) żądamy nie przeprowadzania opinii dendrologicznej – zbyteczne koszta
    7) żądamy nie przeprowadzania aktualizacji dokumentów strategicznych – nic nie wnosi to do sprawy

    A co do kasztanowca – to był spróchniały. Chyba nie chciałaby Pani Moniko aby przewrócił się na Panią lub Pani dzieci.

  5. Kasztanowiec nie był spróchniały, a Pana ciemnogród w stosunku dp natury jest przerażający. Nagle cały starodrzew zielonogórski uległ spróchnieniu. I powtórzę raz jeszcze : Zielona Góra traci swój niepowtarzalny klimat i magię dzięki ludzkiej głupocie. I niech się Pan wypowiada w swoim imieniu, a nie w imieniu wszystkich rowerzystów. Pozdrawiam i życzę więcej rozsądku.

  6. Chciałabym zobaczyć te ślicznotki na czele z Alicją przywiązane do drzew. Najlepiej dziewczyny zróbcie ten protest w tym tygodniu.

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here