W Zielonej Górze możemy skorzystać już ze sprytnych ławek wyposażonych w Wi-Fi i z możliwością ładowania telefonów. Urządzenia pojawiły się dzięki budżetowi obywatelskiemu. Na tę propozycję głosowało ponad 2 tys. mieszkańców. Ławki są wyposażone w panele słoneczne i są całkowicie zasilane poprzez energię słoneczną. Sa w trzech miejscach w mieście. Jedna znajduje się przy al. Niepodległości 10, druga w okolicach fontanny przy pl. Bohaterów, a trzecia przy ratuszu.
Ławki dostarczyła firma SEEDia za 65 tys. zł. SEEDiA to krakowska firma założona przez Piotra Hołubowicza, inżyniera z AGH i Artura Racickiego, twórcę Social WiFi. Produkuje ławki wyposażone w WiFi, USB do ładowania telefonu oraz panele słoneczne.
Co na to mieszkańcy?
Jak ławki podobają się zielonogórzanom? – Szczerze? Nawet nie usiadłam, tylko popatrzyłam. Takie troche dziwactwo, ale ja jestem starej daty – powiedziała nam Pani Magdalena. Pan Paweł był zachwycony. – Bardzo mi się podoba, z pewnością nie raz skorzystam – powiedział. Pani Ania do pomysłu podchodzi sceptycznie. – Nie do końca rozumiem ideę. Przecież większość już ma spory transfer internetu w telefonie. Poza tym, żeby ładować telefon, to trzeba by z kablem chodzić? Jakieś to przekombinowane – przyznała. Pan Marcin uważa, że pomysł jest dobry.- Ciekawe rozwiązanie. Mi odpowiada – wytłumaczył.
Super sprawa 🙂
Proszę przedstawić kalkulacje ?
Super fajne 🙂
Cholerni imbecyle mieszkańcy te dziury… 65 tysięcy za ławkę na której siedząc zasłaniasz panele fotowoltaniczne, pomijając że koszt normalnej ławki + przyłącze prądu, 2 porty usb i opłacenie zużytego prądu na 50lat to parę procent z tej ceny. Ale runt, że szwagier i jego gównofirema zarobili. Polandia…
65 tysiaków za 3 ławki, pani Rito!
Kalkulacja jest taka, że wybudowano Misia, któremu na wiosnę zrobi się protokół zniszczenia. Ławka za 65 kafli zasilana panelami umieszczonymi w siedzisku – czyli miejscu najbardziej narażonym na zniszczenie i zasłanianym w trakcie korzystania – zwróćicie uwagę na zdjęcie: panele są w cieniu wysokiego żywopłotu. Możnaby postawić wiatkę z tymi panelami, ale jak znam życie, to wtedy ławeczka kosztowałaby pół miliona.
Najlepsze pieniądze w Polsce robi się na słomianych inwestycjach finansowanych z publicznego budżetu.