Urząd miasta czeka na propozycje dotyczące kolejnych miejsc parkingowych. Wskaż, gdzie miałyby się pojawić!
Temat parkingów zwykle wzbudza wiele kontrowersji. Są przeciwnicy i zwolennicy takiego rozwiązania. Jedni uważają, że powinny powstać, bo po prostu nie ma gdzie zaparkować auta. Drudzy uważają, że powinno się ograniczać ilość takich miejsc (zwłaszcza w centrum), a zamiast tego rozbudować sieć komunikacji miejskiej a także system ścieżek rowerowych. Dzięki temu zyskałoby środowisko, a my mieszkalibyśmy w bardziej zielonym i przyjaznym mieście.
Parkingi 1000 plus
Magistrat od kilku lat wdraża program budowy nowych parkingów w mieście, jest to program „Parkingi 1000 plus”. Część z nich budowana była w konwencji tzw. eko parkingów, gdzie zamiast kostki pojawiły się eko kratki. Teraz przyszedł czas na kolejny etap. miasto pyta, gdzie brakuje miejsc postojowych. W ramach tej inicjatywy w mieście powstało już kilkaset nowych miejsc parkingowych. Magistrat planuje budowę kolejnych. Trzeci etap miejskiego programu będzie zrealizowany w bieżącym i przyszłym roku.
Gdzie brakuje miejsc postojowych?
Gdzie zatem miałyby się pojawić nowe parkingi?- Do końca czerwca czekamy na podpowiedzi mieszkańców. Znajdźmy wspólnie najlepsze miejsca na osiedlowe parking – informuje magistrat. I dodaje: Jeśli ktoś np. widzi na osiedlu dobrą lokalizację na utworzenie dodatkowego miejsca postojowego, niech opisze tę swoją propozycję, najlepiej z odręcznym szkicem sytuacyjnym i przyniesie do urzędu miasta. Koordynatorami parkingowych inwestycji, z ramienia prezydenta, są radni Filip Gryko, Paweł Wysocki i Grzegorz Hryniewicz. Można się z nimi kontaktować w sprawie nowych parkingów.
Do kiedy i gdzie złożyć wniosek?
Wnioski należy składać do 30 czerwca, mailem na adres: r.skrzyczewski@um.zielona-gora.pl lub w wersji papierowej, w kopercie: Biuro Obsługi Interesanta, Urząd Miasta, ul. Podgórna 22 i do Rafała Skrzyczewskiego, I piętro, pok. 106, tel. 68 456 41 06.
A może magistrat, zamiast budować nowe miejsca parkingowe, których i tak po jakimś czasie znów będzie zbyt mało – dotowałby komunikację miejską tak, żeby jednorazowy bilet kosztował symboliczne 20 gr?
Mamy ekologiczne, elektryczne autobusy, które jeżdżą pustawe i jeżdżą rzadko bo mało chętnych.
Gdyby ceny biletów były symboliczne (albo gdyby nawet komunikacja miejska była bezpłatna) – to swoimi autami ludzie jeździliby sporadycznie, tylko wtedy – gdy muszą przewieźć coś większego (kilka pakunków).
Nie byłoby korków, wystarczyłyby te miejsca parkingowe, które już są, nie byłoby tylu kopcących rur wydechowych. No i z promilami też można by legalnie jechać. Jako pasażer autobusu oczywiście.