Wraca jak bumerang temat koszenia traw. Do naszej redakcji trafiają pytania o koszenia traw. – Dlaczego na Zawadzkiego Zośki nie są koszone trawy? Czy miasto oszczędza? Ludzie z alergia mają przez to duży problem – napisał do nas jeden z Czytelników, pan Melvin. I przesyła zdjęcia. Zdania są jednak podzielone, dlatego postanowiliśmy zapytać Was o zdanie. Weźcie udział w naszej sondzie!
Koszenie traw. Jedni są za inni przeciw
Temat koszenia traw był poruszany wielokrotnie. A stanowiska w tej sprawie są skrajne. Część mieszkańców chciałaby się cieszyć przyciętymi trawnikami inni są zdania, że bujne kwietne łąki zdecydowanie lepiej się prezentują. Przytaczają także argument związany z korzyścią dla środowiska. Jednak alergików z pewnością takie argumenty nie przekonują. Nasz Czytelnik zauważa, że takie trawniki wyglądają nieestetycznie. – Co my do średniowiecza wracamy z tymi polami? W żadnym europejskim mieście nie ma takich chwastów zapuszczonych – tłumaczy.
A może jednak nie kosić?
Jednak jest wielu zwolenników takich rozwiązań. Na zmniejszonej ilości koszeń zyskują choćby owady. – Zmniejszenie koszeń powinno dotyczyć całego miasta, a celem jest ochrona bioróżnorodności, owadów, w tym pszczół, zatrzymywanie wilgoci i zachowanie estetycznego wyglądu miejskiej zieleni. Zbyt często koszone trawniki i przydrożne skwerki, szczególnie podczas suszy, coraz częściej nie mają szansy na ponowny wzrost. Zbyt mocne i za częste strzyżenie krzaków i żywopłotów pozbawia cienia, a ptactwo miejskie możliwości bytowania w mieście – wyjaśniał jakiś czas temu Ruch Miejski. W niektórych częściach miasta pojawiły się trawinki łąki. Wyglądają tak jak na zdjęciu poniżej:
Poniżej przytaczamy kilka komentarzy, które pojawiły się na naszym fanpage:
Pani Justyna: Niech jeszcze wstrzymają wycinki i posadzą trochę drzew. Drzew nie drzewek i krzaczków
Pan Marek: Nie ma wody w fontannach, trawa po kolana. Alerty w radio będą co dzień
Pani Dorota: Czyli standard jak co roku a jak będzie jeszcze mniej to jeszcze gorzej
Pani Magda: I dobrze po co tak kosić
Pan Darek: Alergicy pewnie szczęśliwi, a w odpowiedzi pani Magda: Leki są.
Pani Kasia: Ja mam alergię na trawę. Gdy koszą to jest masakra
Będzie mniej koszeń
Przypomnijmy, że w tym roku miasto wraz z Ruchem Miejskim Zielona Góra postanowiło, że koszeń będzie mniej. Miejski Zielona Góra apelował o zmniejszenie ilości koszeń. – Systematyczne i zbyt częste koszenia terenów zielonych powodują straty środowiskowe i niszczenie bioróżnorodności na terenie miasta Zielona Góra – zauważali aktywiści miejscy . Wielu mieszkańców także poparło to stanowisko. Z kolei ZGK informował, że w niektórych miejscach zrezygnuje z nich całkowicie (czytaj także: Mniej koszeń w Zielonej Górze). Pojawia się zatem pytanie: kosić, czy nie kosić? Zapraszamy Was do udziału w naszej sondzie! (poniżej)
Pytanie powinno brzmieć czy w ogóle kosić. To jest masakra w tym roku… trawy jak na łące, miasto wygląda jak zapuszczone, syf, kiła i mogiła. O alergikach – mnie – już nie wspomne. Istna tortura.
I idioci którzy koszą 30m kwadratowych przez 3 godziny, od 7 rano.
Powinno sie skosić te miejsca które ograniczają widoczność na skrzyżowaniu i te naj bardziej porośnięte chwastami.