Dom studenta „U Lecha” cieszył się niegdyś ogromną popularnością. Niestety, czasy kiedy budynek wypełniony był studentami minął, ale czy jeszcze powróci? O los tego budynku zapytał nas jeden z czytelników.
Czy powrócą dawne czasy?
Mieszczący się przy ul. Ogrodowej w Zielonej Górze, barwny budynek Domu Studenckiego „U Lecha” słynął swego czasu z ogromnej popularności. Akademik pamięta jeszcze czasy Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Jednak powoli tracił swoich mieszkańców, a Uniwersytet zajął się innymi akademikami, jak chociażby „Wcześniakiem”, który jest teraz najatrakcyjniejszym domem studenckim z jakiego mogą korzystać studenci Uniwersytetu Zielonogórskiego. Studenci walczyli i protestowali, żeby „Lecha” nie zamykać, ale w 2009 roku zapadła decyzja, a budynek opustoszał. Później pojawiła się szansa na drugie życie dla akademika. Były plany, żeby mieścił się tutaj Wydział Prawa i Administracji. Ten jednak znalazł swoją siedzibę w dawnej Resursie (czytaj: Resursa siedzibą Prawa i Administracji), a o akademiku „U Lecha” znów zapomniano. Jeden z naszych czytelników przypomina o nim i pyta, czy miasto ma plany na ten budynek? Miasto nie, bo budynek jest własnością Uniwersytetu Zielonogórskiego. – Uniwersytet podejmował próby adaptacji nieruchomości oraz jej przebudowy. Z uwagi na brak możliwości pozyskania finansowania przebudowy Uczelnia zdecydowała o sprzedaży nieruchomości – powiedziała Ewa Sapeńko, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Zielonogórskiego. O potencjalnych kupcach jednak nic nie wiadomo, czy budynek otrzyma drugie życie? Czas pokaże.
Wyremontować jak „Wcześniaka”, podnieść standard, a zamknąć np. „Rzepichę” o standardzie z lat 80 XX w albo ten „Viceversal”. Lepsze warunki, większa szansa na studenciarstwo i wyższe miejsce w rankingu „Perspektyw”, w którym za warunki UZ otrzymuje minimum pkt.