20-latka próbowała popełnić samobójstwo. Policjanci wyważyli drzwi do pokoju

1
2470

W niedzielę, 18 listopada, tuż po północy, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze mł. asp. Paweł Pępkowski otrzymał informację z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, z której wynikało, że na jednym z zielonogórskich osiedli domków jednorodzinnych przebywa młoda, 20-letnia kobieta, która chce odebrać sobie życie. Zanim jednak zdecydowała się na ten desperacki krok, zadzwoniła wcześniej do swojej znajomej. Ta nie tracąc ani chwili i wiedząc, że sytuacja jest poważna, powiadomiła służby ratunkowe.

– Z informacji przekazanej dyżurnemu wynikało, że desperatka mieszka wraz z rodzicami w domku jednorodzinnym i to najprawdopodobniej tam właśnie przebywa. Sytuacja była bardzo trudna, ponieważ z relacji zgłaszającej wynikało, że liczy się każda minuta, bo młoda kobieta jest w trudnej sytuacji, z którą nie potrafi sobie poradzić, dlatego chce sobie odebrać życie. Było bardzo prawdopodobne, że już podjęła taką próbę. Rozpoczęła się trudna walka z czasem – rzecznik zielonogórskiej policji Małgorzata Stanisławska.

Dyżurny zielonogórskiej policji natychmiast powiadomił policjantów będących w pobliżu podkom. Katarzynę Wąsowicz i asp. Wojciecha Tomkiewicza oraz polecił im jak najszybciej jechać na miejsce. Jednocześnie sam ustalił numer telefonu 20-latki i zadzwonił do niej, aby zyskać na czasie. – Młoda kobieta odebrała telefon i chwilę rozmawiała z dyżurnym. W pewnym momencie dyżurny usłyszał jak telefon upada na podłogę, a 20-latka więcej już się do niego nie odezwała. Zdążył jeszcze krzyknąć do policjantów, żeby natychmiast interweniowali – wyjaśnia rzeczniczka policja.

Policjanci weszli do domu 20-latki

W tym samym czasie policjanci weszli do domu i powiedzieli rodzicom 20-latki co się dzieje. Matka była zaskoczona i poinformowała policjantów, że córka jest w swoim pokoju i ogląda film. – W tym momencie dyżurny podał policjantom przez radiostację informację, że prawdopodobnie kobieta właśnie targnęła się na swoje życie i żeby natychmiast wchodzili do pokoju. Policjanci nie czekając na reakcję rodziców podbiegli do drzwi pokoju, a ponieważ były zamknięte od wewnątrz wyważyli je i weszli do środka. 20-latka była już nieprzytomna i nie oddychała. Policjanci natychmiast udzielili dziewczynie pomocy, udrożnili drogi oddechowe i przywrócili funkcje życiowe, a następnie wezwali karetkę. Zarówno matka jak i córka, która odzyskała przytomność, podziękowały policjantom za to, że zdążyli na czas. 20-latka została zabrana do szpitala – wyjaśnia rzeczniczka zielonogórska policja.

Zielonogórscy policjanci, którzy brali udział w działaniach mają satysfakcję, że kolejny raz doskonale wywiązali się ze swoich obowiązków, a dzięki swojemu ogromnemu zaangażowaniu, odwadze i zdecydowaniu oraz szybkości działania, świetnie wykonali najtrudniejsze zadanie – uratowali ludzkie życie. Poniżej znajduje się zdjęcie policjantów biorących udział w akcji.

PODZIEL SIĘ

1 KOMENTARZ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here