Windy się psują. A mieszkańcy uwięzieni w wieżowcu (Sprawa od Czytelnika)

0
1407

Matka z trójką dzieci (w tym dwójka niespełna rocznych bliźniąt), starsza pani po 60-tce i pan prawie 70-letni – oni, i nie tylko, borykają się od miesięcy z problemem notorycznie psujących się wind w bloku przy al. Wojska Polskiego. I o ile dla osoby młodej przebiegnięcie kilku pięter może nie być wyzwaniem, takim z pewnością jest dla osób starszych i matek, które muszą poza dziećmi na wyższe kondygnacje wnieść także wózki, nosidła czy zakupy.

Do takich wind strach wsiąść, bo nie wiadomo, czy się wysiądzie

Odkąd zmienił się operator wind jest po prostu katastrofa. W bloku są dwie windy. I są dni, że obie są nieczynne! – skarży się pani Justyna. Nie dość, że z domu wyjść nie może, to korzystanie z windy to również ryzykowne przedsięwzięcie. – Ostatnio mój mąż został uwięziony w windzie na półpiętrze. Podciągnął się i wyszedł z pomocą innych ludzi. Ale jak miałoby to wyglądać jeśli ja z dwójką bliźniąt (nie mają jeszcze roku) i moim czteroletnim synem utknę? Czy ktoś sobie wyobraża, jak dziecko może być przerażone w tej sytuacji? – pyta.

Kiedy nowe windy?

O sprawę wypytaliśmy w spółdzielni. Zapewniano nas, że windy będą wymieniane. Tylko kiedy? – Na pewno winda, przynajmniej jedna, będzie wymieniona w przyszłym roku, Może uda się już w styczniu – wyjaśnił nam Tomasz Kasprzak, z-ca prezesa spółdzielni. Jak tłumaczył, w tym roku na terenie spółdzielni wymienionych będzie 13 wind. – My podpisaliśmy z firmą umowę na wymianę 30 wind  ciągu dwóch lat. Nie stać nas na to, żeby zrobić 30 dni w rok. Ale w zależności od potrzeb i ilości awarii kolejność jest dostosowywana – wyjaśnia Kasprzak. Podkreśla również, że w bloku, w którym mieszka nasza Czytelniczka było realizowanych wiele remontów. – Blok jest po termomodernizacji, był również remont klatki – wylicza. I zapewnia, że kolejne remonty związane z windami będą przeprowadzone jak najszybciej się da.

 

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here