Niepotrzebne zatoczki i za krótkie wiaty? O przystankach na ul. Boh. Westerplatte

3
965
fot. MZK fb

Remont ul. Boh. Westerplatte to nie tylko nierówne płytki, problemy z sygnalizacją świetlną, czy postojami dla taksówek. To również kwestia  przystanków autobusowych, które mogłyby wyglądać nieco inaczej i nikt by na tym nie stracił.

Przystanki bez zatoczek i z większym zadaszeniem

Kiedy pojawiły się informacje, że po remoncie na ul. Boh. Westerplatte nie będzie już zatoczek autobusowych wielu mieszkańców oburzyło się. I oburzenie było tak duże, że zatoczki ostatecznie pojawiły się przy przystankach. Ale, jak twierdzi radny Robert Górski, którego spytaliśmy o skomentowanie ulicy po remoncie, zatoczki są niepotrzebne. – Zatoczki autobusowe są błędem. Zabierają miejsce, które można było przeznaczyć dla rowerzystów. W autobusach jeździ średnio 100 osób, a w samochodach? Wystarczy spojrzeć: jedna, dwie, trzy osoby. Powiedzmy, że średnio na samochód przypada 1,5 osoby. Więc samochody naprawdę mogą poczekać, aż Ci pasażerowie wyjdą z autobusu, a tak to autobus musi czekać, aż ktoś łaskawie przepuści go – powiedział radny. Powołuje się również na fakt, iż w Niemczech nie ma zatoczek, ale również nie ma problemów w ruchu drogowym. Niemcy stawiają przede wszystkim na podróżujących komunikacją miejską, na drugim miejscu są samochody. Same perony przystankowe na ul. Boh. Westerplatte też spotkały się z zastrzeżeniami radnego. – Dlaczego wiaty na przystankach wyglądają, tak jak wyglądają? Zmieści się tam garstka osób, a reszta wciąż będzie moknąć! Jakby nie mogli zrobić tego na większą długość – mówi radny, a z tym nie sposób się nie zgodzić. Bo kiedy na dworze pada, śnieży, czy wieje każdy próbuje znaleźć dla siebie fragment zadaszenia. A w przypadku tak ważnych przystanków z których dziennie korzysta tysiące osób, pomysł radnego nie wydaje się zły.

PODZIEL SIĘ

3 KOMENTARZE

  1. Ciekawe czy pan radny postał tam ok. 15 min. i zaobserwował ile autobusów w tym czasie przejechało. Jak wyglądał by ruch bez tych zatok. Odp. Jeden wielki korek i zadymienie.Jak miasto zbuduje drogi ,szerokie alternatywne z zieloną falą, wtedy można będzie wogule zamknąć ruch samochodowy przez centrum i zadowoleni będą wszyscy.

  2. Bez przesady, wcześniejsze wiaty były mniejsze o połowę, a i tak ludzie jakoś sobie dawali radę, a bez zatoczek robiłyby się korki. Likwidacja zatoczek byłaby zasadna gdyby autobusy miały swój pas. A poz tym większość kierowców wpuszcza autobusy, a jak nie to nasi kierowcy potrafią sobie świetnie poradzić. Zastanawiam się też w jaki sposób ten mały kawałek powierzchni przeznaczony na zatoczkę mieliby wykorzystać rowerzyści, bo przecież nie jest on na całej długości ulicy.

  3. Jacy rowerzysci?o czym ten czlowiek bredzi?brak zatoczek autobusowych? nic bardziej absurdalnego nie slyszalem.tutaj potrzeba wiecej zatoczek,nie mniej.pierwszym miejscem na zatoczke jest przystanek na lwowskiej w kierunku podgornej,gdzie po dlugim luku w prawo jadace auto nagle napotyka stojacy na jezdni autobus-idiotyzm.
    Kolejny utrudniajacy zycie brak zatoczki to skrzyzowanie podgornej z wyspianskiego ba wysokosci zabki na rogu.
    Co do wielkosci i wygladu tych kurnikow,które zostaly w artykule nazwane przystankami,to nie umiem zrozumiec dlaczego te 'przystanki’ wygladaja jak buda dla przyjezdnych na stadion wiejskiego klubu pilkarskiego w zaborze?tragedia.
    Co wyliczen pana radnego ile osob jezdzi autobusami a ile samochodami-proponuje radnemu isc do okulisty.

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here