Największe błędy, jakie można robić będąc w związku – poradnik dla faceta

3
18041
fot. materiały prasowe

Mówi się, że zwycięstwo jest tym bardziej doniosłe, im więcej siły wkładamy w jego osiągnięcie. Związek można nieraz porównać do bitwy. Nie mam na myśli walki między sobą, a tę z własnymi demonami.

W relacji bowiem musimy poskromić swoje ciemne strony, by móc się dostosować do naszej drugiej połówki. Czasem jednak różnice charakterów i nasze słabości (takie jak nadmierna zazdrość, lenistwo w związku, agresja, czy brak zrozumienia) są zbyt poważne i dochodzi do kłótni. Wielu myśli sobie wtedy- cóż, nie dogadujemy się. Może nie powinniśmy ze sobą być? – ale kłótnie mogą być przecież dobre. Pomagają nam się w pewnym sensie rozwijać, bo ujawniają nasze słabości.

Przykładowo: Pokłóciłeś się z dziewczyną, bo uważa, że pijesz za dużo piwa? Rozważ, czy faktycznie nie ma racji. Związek to sztuka zrozumienia się dwóch osób. Jeśli kobieta coś do Ciebie mówi, nie mówi tego po to, by tak o sobie mówić, ale po to, żeby do Ciebie dotarło. Zawsze rozważaj jej punkt widzenia i spokojnie, bez atakowania, mów jej o swoim własnym. Pójście na kompromis jest momentami trudne, ale się opłaca. Bądź łagodny i cierpliwy dla wybranki swojego serca, uwierz mi, to dużo bardziej opłacalne niż krzyczenie na nią. Z drugiej strony- nie przesadzaj z uległością i nie ustępuj swojej kobiecie we wszystkim. Miej swoje zasady. Poniżej kilka rad na temat związków, których zrozumienie pozwoli Ci być idealnym kandydatem na męża.

Brak poważnych rozmów

Nie rozmawiaj ze swoją dziewczyną tylko o tak powierzchownych sprawach, jak praca, dom, inni ludzie, seriale (możesz je oglądać tutaj –> https://serialowy.pl), filmy, gry, jedzenie itp. To nie jest zbyt dobre, bo jeśli również tak masz ze swoją panią, być może znacie się jedynie z wierzchu. Nie mówicie sobie o swoich skrytych pragnieniach, o uczuciach, doświadczeniach, które w jakiś sposób na was wpłynęły… To wszystko, z czego się składacie jako „ja”, powinno być dla drugiej strony jasne. Jeśli nie jest, często ta osoba nie rozumie ani Ciebie ani motywów Twojego postępowania. Natomiast jeśli zna Cię na wylot, wie, czego się może po Tobie spodziewać w takiej sytuacji, a czego w innej. Wie również, jak na poszczególne Twoje zachowania reagować najlepiej, o czym przy Tobie nie wspominać (bo np. dana rzecz Cię irytuje), a nawet jakich piosenek przy Tobie nie śpiewać.

Szczerość w związku jest bardzo ważna. I mamy tu na myśli również mówienie tego, co Ci ślina na język przyniesie, a nie duszenie tego gdzieś w sobie. Oczywiście, jeśli to coś niemiłego – lepiej to zduś, bo z jednej złośliwej uwagi zawsze może zrobić się duża kłótnia. Ale jeśli np. masz jakieś niecodzienne, dziwne przemyślenia, jakieś obawy, pomysły, może coś specyficznego czujesz i chciałbyś, żeby druga osoba to widziała – mów śmiało. Nie bój się, że uzna Cię za dziwaka.

Psychologowie już dawno wykazali, że im bardziej dzielisz się z kimś swoją prawdziwą twarzą, tym więcej sympatii ma dana osoba względem Ciebie. No i oczywiście ufa Ci bardziej. Brak rozmów na poważne tematy to plaga dzisiejszego świata, gdzie w pędzie życia czasami zapominamy o tym, by w ciszy i spokoju znaleźć chwilkę na refleksję, olewamy kwestię wzajemnego zrozumienia się z drugą osobą, a także nie poświęcamy uwagi na pielęgnowanie związku.

Przykład czytelnika:

Kiedyś uraziłem moją dziewczynę jednym głupim słowem wypowiedzianym w złości. I byłem w szoku, że aż tak ją to słowo zabolało, więc zacząłem się z nią kłócić, bo mówiłem, że „robi z igły widły” albo „jak zwykle szuka czegoś, do czego można się przyczepić”. Później opowiedziała mi historię, w której ktoś tego słowa używał i od tej pory bardzo negatywnie jej się kojarzy. Przeprosiłem, było mi głupio. Ona również mnie przeprosiła, bo przecież nie miałem prawa o tym wiedzieć. Gdyby powiedziała mi wcześniej, nie zrobiłbym jej przykrości.

Dlatego bez żadnych barier mów o wszystkim, co Ci leży na sercu i powiedz swojej kobiecie, że ona też może się wszystkim z Tobą podzielić, wyrzucić coś z siebie. Wykazuj empatię i przede wszystkim słuchaj jej. Sam również nie bój się mówić o tym, co Cię martwi, co czujesz, o czym marzysz. Nie zgrywaj macho. Udawane „bycie twardzielem” to żenada, którą da się wyczuć na kilometr. Natomiast szczerość i odwaga do mówienia o swoich słabościach to rzadko spotykana zaleta.

Brak złotego środka

Nie bądź zbyt wylewny w uczuciach. Nadmiar słodkości, całusków, serduszek i romantyzmu sprawi, że Twoja kobieta może się poczuć przytłoczona miłością. Ale nie bądź też zimny jak coca cola z lodówki. Udawanie prędzej czy później wyjdzie na wierzch. Pamiętaj więc, żeby być sobą, ale oprócz tego bądź z dnia na dzień coraz lepszą wersją siebie. Kiedy ktoś bliski zwraca Ci uwagę, nie robi tego, żeby Cię zaatakować, czy sprawić przykrość, ale dlatego, żeby uświadomić Ci pewne rzeczy, które możesz poprawić. Nie traktuj narzekania swojej dziewczyny jako typowego babskiego gadania, które nie ma większego sensu. Pomyśl raczej: „Ty, ona jednak gada trochę z sensem!”. Jeśli kobieta wypomina Ci, że coś robisz źle, nie dąsaj się, tylko pokaż honor i przyznaj, że faktycznie w danej rzeczy nie jesteś ideałem, a potem postaraj się nauczyć robić to lepiej. No, chyba że jesteś spawaczem, a ona po ASP chce Cię uczyć, jak używać migomatu.

Ignorowanie jej perspektywy

Gdy wasze spojrzenie na daną sprawę się różni, zazwyczaj pewnie jest tak, że ona uparcie trzyma się swojej wersji, a Ty swojej. I cyk, kłótnia na dobry początek dnia. To naturalne, że każdy chce mieć rację, a ustępowanie drugiej stronie niekiedy uznajemy za porażkę. Musisz jednak wiedzieć, że nawet kiedy obraża się pozornie bez powodu, coś musi być na rzeczy.

Wszystko ma swój głębszy sens, którego czasem w przypływie złości nie widać. Doszukuj się tego, o czym być może boi się otwarcie powiedzieć. Pytaj ją. Pytaj. I jeszcze raz pytaj. Jedną z rzeczy, których kobiety nienawidzą, jest brak dociekliwości w ważnych sprawach. Kiedy pytasz, czemu jest zła, a ona odpowie „bo tak”, na co ty rzucisz „okej”… Wiedz, że masz kłopot. Bo mogłeś okazać zainteresowanie jej osobą i cierpliwie czekać, aż Ci powie. Kobiety są dziwne, wiem. Ale przecież można się z nimi dogadać, co nie? Po prostu nie olewaj jej uczuć i uwzględniaj fakt, że dla niej pewne sprawy mogą być ważniejsze, niż dla Ciebie, więc bardziej ją ranią. Kobiety ogółem zwracają często uwagę na szczegóły. A faceci są prości. Nie zapominaj o tym, że ona odbiera rzeczywistość zupełnie inaczej, niż Ty. Kiedy czymś Cię wkurzy i masz ochotę krzyknąć „Kobieto, dlaczego się czepiasz o takie głupoty?”, wstrzymaj oddech i zapytaj siebie o to samo w myślach. Dlaczego? Dlaczego to dla niej takie ważne? Jak ona się teraz czuje? Dlaczego ta sytuacja budzi w niej takie uczucia?
Jak mogę sprawić, by czuła się lepiej? I szukaj odpowiedzi. Być może, kiedy zaczniesz szukać również jej punktu widzenia, spojrzysz na całość z szerszej perspektywy, no i dojdziesz do ważnych wniosków, znajdziesz rozwiązanie, albo chociaż jakiś kompromis.

Pamiętaj, żeby podchodzić do tej wiedzy z lekkim dystansem, bo to nie żadna prawda objawiona, a zwyczajne przemyślenia jakiegoś gościa z neta. Tak w ogóle, jeśli oglądasz jakieś filmiki, albo czytasz artykuły na temat zachowań kobiet, podrywu, czy związków, nie bierz tego do siebie w stu procentach i nie stosuj do każdej poznanej dziewczyny, bo jak wiadomo- każda jest inna. Takie teksty jak ten to jedynie próba uśrednienia zachowań ogółu, więc nie zawsze będzie tak, jak jest napisane. W życiu bywa różnie, pamiętaj o tym, bądź elastyczny i stosuj nowo nabytą wiedzę rozważnie. Miłego dnia!

PODZIEL SIĘ

3 KOMENTARZE

  1. Super, ale mnie właśnie kobiety nie rozumieją. Szukam jakichś porad, ale wszystko co znajduję jest adresowane do kobiet. Męskie uczucia nie liczą się w tym swiecie. A szkoda, bo wśród facetów też są wrażliwcy…

  2. Artyluł napisany przez kobiete.
    A jaka jest rola kobiety w zwiazku?
    Bo tutaj, to tylko faceci maja sie dopasowywac i słuchac. Bzdury

  3. Zdecydowanie uważam, że ludzie za bardzo skupiają się na tym, że chcą być w związku. To chyba jakaś magiczna moc powieści romantycznych i filmów, że nie marzymy o osobie, która będzie nas motywować, robić ciekawe rzeczy, mieć pasje, być dobrą dla innych osób. Chcemy, żeby zdarzyła nam się „wielka miłość” i sami nie wiemy, co to właściwie ma oznaczać. Ja gorąco polecam najpierw pokochać siebie — mi do tego była potrzebna praca z psychoterapeutą, ale teraz jestem znacznie bardziej szczęśliwy i świadomy.

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here