Kubicki o prezydenckich mediach: tak postępują wszyscy, ja nie widzę w tym nic złego

0
210
Oświadczenie majątkowe Janusza Kubickiego

Podczas dzisiejszej audycji w Radio Zachód redaktor Marek Poniedziałek rozmawiał z prezydentem Januszem Kubickim. Głównym tematem rozmowy były media, które opłaca miasto. Chodzi m.in. o telewizję internetową prowadzoną przez byłego rzecznika prezydenta i Łącznik Zielonogórski, którego nakład i objętość, w tym roku zostały podwojone. Łączny koszt finansowania obu nośników medialnych przekracza milion złotych (czytaj więcej: Prezydenckie media a także: Ile płaci miasto za telewizję?)

Czy był konkurs na obsługę medialną Zielonej Góry?

Ćwierć miliona złotych rocznie miasto przekazuje w ramach umowy na programy prywatnej telewizji internetowej, telewizji, która nie cieszy się jakąś  oszałamiającą oglądalnością. Czy był konkurs na wydawanie tego typu pieniędzy i obsługę medialną Zielonej Góry? – pytał redaktor M. Poniedziałek.

Konkursu nie ma, bo takich konkursów się nie przeprowadza w tym zakresie. Miasto Zielona Góra, od kilkunastu lat, jeszcze dłużej niż ja bylem prezydentem, zawsze wspierało telewizję, która funkcjonowała w Zielonej Górze, więc to nie jest nic nowego, co się pojawiło nagle. Tak samo wspieraliśmy również radio, między innymi Radio Zielona Góra. Wspieraliśmy dużo rozgłośni. To jest rzecz, która działa się przez wiele lat. Wszyscy to w pewien sposób robią. Rząd też wspiera media publiczne, bo tam bodajże 1,5 mld zostało przekazane na wsparcie mediów publicznych. Czy był konkurs? Te pieniądze trafiły też do Radia Zielona Góra – tłumaczył Kubicki. Marek Poniedziałek podpytywał, czy nie ma w tym niczego złego, ze te pieniądze dostaje były rzecznik prezydenta. – Nie, panie redaktorze, od wielu lat telewizja dostawała te środki finansowe. Jak chciałem zaprzestać finansowania to radni zaczęli na mnie naciskać, robili konferencje prasowe i pytali dlaczego chcę skończyć zniszczyć tę telewizję, dlaczego nie chcę przekazywać tych pieniędzy. Jak przekazuje to źle, jak nie przekazuje to też źle. Powtórzę jeszcze raz: tak postępują wszyscy, ja nie widzę w tym nic złego – wyjaśniał prezydent J. Kubicki.

Łącznik Zielonogórski miał służyć połączeniu miasta z gminą?

 

Redaktor nie ustawał jednak w pytaniach dotyczących mediów. – Łącznik Zielonogórski miał pojawić się na chwilę. Mija piąty rok zgodnego połączenia, Łącznik Zielonogórski dalej działa i w tym roku ma zwiększony nakład i objętość o 50 procent. Nie ma pan jakiegoś kaca w związku z tym? – pytał Poniedziałek.

– Nie, nie mam żadnego kaca. Łącznik nie został powołany na chwilę, to pan redaktor taką teorię wysnuł. Nikt z nas nie wiedział, kiedy dojdzie do połączenia. Miał zachęcać do połączenia. Uważam, że powinniśmy informować o tym, co się dzieje w mieście. Przekazywać informacje. Potrzebujemy takiego kanału przekazu. I nie jesteśmy jedynym samorządem, bo wszystkie samorządy wydają biuletyny, gazety związane z tym, żeby informować, co się dzieje. Z tego my też korzystamy, nie jesteśmy wyjątkiem na mapie – mówił Kubicki. Całość rozmowy możecie posłuchać na stronie Radio Zachód.

 

PODZIEL SIĘ

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here