Kolejny apartamentowiec w centrum miasta, w miejscu po LOK-u (ZDJĘCIA)

2
2049
fot. ZielonaNews.pl

W samym centrum, naprzeciwko urzędu miasta, w miejscu po LOK-u, może niebawem stanąć apartamentowiec. Podczas ostatniej sesji rady miasta radni przystąpili do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania w rejonie pl. Marszałka Józefa Piłsudskiego i tym samym dali zielone światło do budowy tutaj w obiektu mieszkalnego.

Zamiast parkingu budynek mieszkalny

W centrum obowiązuje plan z 2010 roku. My próbujemy częściowo ten plan zmieniać, pod potrzeby, które się pojawiają. Propozycja dotyczy obszaru ok. 3 hektarów. To jest obszar naprzeciwko urzędu i aż do pl. Matejki – wyjaśniał Dariusz Lesicki, wiceprezydent miasta. W dotychczasowym planie uwzględniona była możliwość wybudowania budynku pięciokondygnacyjnego, ale przeznaczonego tylko pod usługi. Jednym z wcześniejszych pomysłów była budowa parkingu wielopoziomowego. Jednak właściciel terenu oszacował koszty i uznał, że budowa takiego obiektu nie będzie się opłacać, dlatego wystąpił o zmianę planu, który uwzględniłby także budowę mieszkań.

Czy nie zabraknie parkingów?

Radni dopytywali o plany inwestora. – Czy znamy plany, co on chce zrobić w tym miejscu? – chciała wiedzieć radna Anita Kucharska-Dziedzic. Radny Sławomir Kotylak z kolei prosił o uściślenie: Czy inwestor przedstawił procentowy udział usług do „mieszkaniówki”? Wiceprezydent uspokajał: Jesteśmy  na etapie przystąpienia do sprzędzenia planu. To państwo określą wielkość, która będzie brana pod uwag uchwalając ten plan. W tej chwili jest to tylko danie możliwości uruchomienia całej procedury, która będzie pod państwa i społecznym nadzorem – wyjaśniał Lesicki. Radnych to nie uspokoiło i wzmogło dyskusję na temat zabudowy starej i nowej Zielonej Góry. – Jestem przeciwnikiem zagęszczania zabudowy starej Zielonej Góry. Po co my się łączyliśmy z gminą? – pytał Jacek Budziński. W odpowiedzi Filip Gryko uspokajał: Są różni klienci, różne potrzeby, różne portfele. Jeden chce spacerkiem iść na deptak, a inny nie – mówił Gryko. Nawiązał też do zarzutów, że gmina nie jest zabudowywana: Nie zauważacie Łężycy? To już się dzieje – tłumaczył Gryko. A A. Kucharska-Dziedzic przypominała: Przed chwilą przegłosowaliśmy miejsca parkingowe na Winiarni. Pozwalamy budować apartamentowce, bloki mieszkalne, bez właściwego zabezpieczenia mieszkańców. Deweloper nie zabezpieczył na Winiarni miejsc parkingowych, a teraz wszyscy mieszkańcy będą musieli – mówiła. Z kolei radny Robert Górski przekonywał, że na zachodzie nie dostosowuje się infrastruktury miejskiej pod potrzeby kierowców. – Z niepokojem przysługuje się dyskusji, na temat tego, jak miasto powinno się rozwijać. Państwo podkreślacie te problemy, które na zachodzie zostały rozwiane. W Berlinie na 1000 mieszkańców jest dwa razy mniej samochód niż u nas – tłumaczył. Na zakończenie ożywionej dyskusji wiceprezydent podkreślił jeszcze raz, że to jaka będzie forma zabudowy tego obszaru, będzie jeszcze ustalana przez radnych i mieszkańców miasta. – Rozmawiamy o nieruchomości, która może być pięciopiętrowym budynkiem i mogą tu być biura. My przystępujemy do zmiany planu i wtedy możemy dookreślić, ile miejsc parkingowych ma być żeby ten apartamentowiec powstał, więc to jest kwestia tego, co my narzucimy inwestorowi a nie inwestor nam – zapewniał Lesicki. Ostatecznie „za” zagłosowało 16 radnych, 4 było przeciwnych, 3 wstrzymało się od głosu.

 

PODZIEL SIĘ

2 KOMENTARZE

  1. Ciekawe czy od samego początku pomysł z parkingiem to nie była czasami jakaś bzdura. Zastanówcie się. Od kiedy inwestor buduje parking wielopoziomowy by na nim zarabiać. Gdyby to był tak świetny pomysł. To w całej Polsce powstawałyby takie parkingi jak grzyby po deszczu – szczególnie w Warszawie, Krakowie.
    Deweloper bo tak można mówić o inwestorze tylko czekał/czeka na sprzyjające warunki i ustawienie kolesi w urzędach wszelkiej maści.

Skomentuj

Please enter your comment!
Please enter your name here