Dekomunizacja ulic w Zielonej Górze nie przechodzi gładko. Jedna z zaproponowanych przez wojewodę Władysława Dajczaka nazwa, budzi kontrowersję. Zielonogórzanie nie chcą mieszkać na ul. Ofiar Komunizmu.
Nikt nie chce mieszkać na ul. Ofiar Komunizmu?
O zmianie nazw ulic informowaliśmy niedawno (czytaj: Dekomunizacja ulic w Zielonej Górze). Nazwy ulic miały prezentować się następująco:
- ulica Armii Ludowej w Zielonej Górze otrzymuje nazwę Władysława Jagiełły
- ulica II Armii w Zielonej Górze otrzymuje nazwę Ofiar Komunizmu
- ulica Przylep-22 Lipca w Zielonej Górze otrzymuje nazwę Przylep-Solidarności
- ulica Przylep-9 Maja w Zielonej Górze otrzymuje nazwę Przylep-8 Maja
Prawie wszystkie nazwy zostały przyjęte ze spokojem, ale nawet pod naszym artykułem mieszkańcy miasta oburzyli się nową nazwą dla ul. II Armii. – Co to za nazwa – Ofiar Komunizmu??????? Współczuję mieszkańcom tej ulicy – pisze jeden z naszych czytelników i nie trudno mu się dziwić. Mieszkańcy ul. II Armii złożyli petycje do Rady Miasta o inną nazwę.
– Zwracamy się z prośbą aby nie zmieniać całkowicie nazwy ulicy, a zgodnie z sugestią IPN przyjąć nazwę w brzmieniu „Żołnierzy II Armii”. Ta nowa nazwa ulicy byłaby uhonorowaniem polskich żołnierzy, którzy w szeregach tej armii walczyli i oddali życie za wyzwolenie Polski z pod okupacji hitlerowskiej – (pisownia oryginalna) piszą mieszkańcy ul. II Armii w petycji. Jednak nie chcą, żeby ul. Ofiar Komunizmu całkowicie została odrzucona. – Nazwa ulicy „Ofiar Komunizmu” mogłaby zostać nadana jednej z nowo powstałych ulic w Zielonej Górze – dodają mieszkańcy. Pod petycją złożono 316 podpisów.
Ale po co w ogóle taka nazwa ulicy, nawet gdy chodzi o jakąś nowo powstającą ulicę. Chyba nikomu nie byłoby miło mieszkać przy Ofiar Komunizmu. Czy naprawdę rządzący nie potrafią wymyślić przyjemniejszej nazwy? Dlaczego miasto nie upamiętnia np. dawnych mieszkańców takich jak Georg Beuchelt i wielu innych o których zawsze ciekawie pisze redaktor Czyżniewski